Rosnąca globalizacja sprawia, że w coraz większej liczbie krajów promowanie innowacyjności staje się priorytetem rządów. Celem jest przesunięcie się gospodarki danego państwa na lepsze miejsca w globalnych sieciach produkcyjnych.
Od czego jednak zależy skuteczność promowania innowacji? Chcąc dowiedzieć się tego, warto zajrzeć do publikacji dotyczących tych państw, które skutecznie unowocześniły strukturę swych gospodarek. Do najbardziej znanych przykładów należą Izrael i Finlandia.
Sukces bez wielkich pieniędzy
Sporo bardzo ciekawych tekstów na ten temat opublikowali Dan Breznitz i Darius Ornston. W swych publikacjach uwypuklają, że w obu krajach sukces państwowych agencji promujących innowacyjność (w Izraelu CSO – Chief Scientist Office, a w Finlandii SITRA – National Fund of Research and Development) nie wynikał ze skoncentrowania w nich dużych środków finansowych, lecz z tego, że obie agencje miały relatywnie dużą swobodę działania.
Dlaczego ten właśnie czynnik był tak ważny? Dlatego, że proces tworzenia i wdrażania innowacji jest trudny i skomplikowany, w związku z czym powinny mu sprzyjać instytucje, które – mając dostateczną swobodę decyzyjną – same mogą być dzięki temu innowacyjne, jeśli chodzi o formy swego działania. A CSO i SITRA działały właśnie w taki sposób – schumpeteriański, jak określają to Breznitz i Ornston. Obie agencje były innowacyjne w dostosowywaniu się do potrzeb innowacyjnych przedsiębiorstw.
Badania Breznitza i Ornstona wykazały również, że im większy jest bezpośredni wpływ rządu na decyzje agencji zajmujących się promowaniem innowacji, tym mniejsze są szanse, że one same będą innowacyjne. Przyczyną jest gorset preferencji rządu, a te mogą odzwierciedlać preferencje istniejących już branż wytwórczości.