Oczko wodne nie zapobiegnie skutkom suszy, to ozdoba i nic więcej

Łatwo je wybudować. Nie wymagają formalności. Suszy jednak też nie zapobiegają - i w tym największy problem.

Aktualizacja: 07.06.2020 16:37 Publikacja: 07.06.2020 15:16

Oczko wodne nie zapobiegnie skutkom suszy, to ozdoba i nic więcej

Foto: Adobe Stock

O oczkach wodnych ostatnio zrobiło się głośno. Swoją sławę zawdzięczają ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Pochwalił on rządowe dotacje na budowę oczek wodnych. Okazuje się jednak, że te zbiorniki są słabym sposobem na walkę z suszą. To w gruncie rzeczy tylko ozdoba ogrodu.

Rządowa dotacja

Z rządowego programu „Moja woda” można uzyskać maksymalnie 5 tys. zł dotacji na przydomową instalację, zatrzymującą wody opadowe lub roztopowe. Ubiegać o nią mogą się właściciele domów jednorodzinnych. Taka dotacja może pokryć do 80 proc. kosztów, resztę trzeba wyłożyć samemu. Pieniądze na ten cel posiada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dzieli je aktualnie między wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej. I to do nich będzie można składać od 1 lipca wnioski o dotację na budowę oczka.

Czytaj też: 5 tys. zł dotacji na oczko wodne - szczegóły programu Moja Woda

Sama budowa oczek jest prosta.

– Oczko wodne do 50 mkw. nie wymaga żadnych formalności budowlanych – nic nie trzeba więc zgłaszać do urzędu. Gorzej z większymi oczkami. Te powyżej 50 mkw. wymagają już pozwolenia na budowę. Oznacza to, że trzeba dostarczyć do starosty lub prezydenta miasta na prawach powiatu projekt budowlany w czterech egzemplarzach, oświadczenie o prawie do dysponowania gruntem, zaświadczenie o zgodności z miejscowym planem, a gdy go nie ma – warunki zabudowy – mówi Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana.

Eksperci nie mają wątpliwości: oczka wodne owszem cieszą oko, ale nic więcej.

– Co prawda mogą być one ekologiczne i pomagać w walce z suszą. Ale muszą spełniać dwa warunki. Po pierwsze, nie mogą być szczelne, a po drugie, powinna trafiać do nich deszczówka z dachu. W polskich realiach tak nie jest – mówi Wojciech Słomka, ekspert do spraw zieleni inwestycyjnej i ochrony środowiska.

Dolewają wodę z kranu

– Nasze oczka wodne są szczelnymi zbiornikami. Ich główną rolą jest bycie ozdobą ogródka. Woda, która do nich trafia, bardzo często paruje. Co wtedy robi właściciel ogródka? Dolewa wodę z kranu. A chyba nie o to chodzi w walce z suszą, prawda? Dopóki nie będzie określonych szczegółowych wymogów co do zakładania oczek, spełniających unijne normy, to nie ma większego sensu ich dotować – uważa Wojciech Słomka.

W wypadku oczek wodnych duże emocje wywołuje prawo pierwokupu Skarbu Państwa. Przysługuje ono SP do gruntu pod stojącymi wodami śródlądowymi.

Pojęcie stojących wód śródlądowych definiuje art. 23 prawa wodnego. Z definicji wynika, że chodzi nie tylko o jeziora, naturalne zbiorniki wodne niezwiązane z wodami płynącymi, ale również o: „wody znajdujące się w zagłębieniach terenu powstałych na skutek działalności człowieka niebędących stawami”.

Powstaje więc pytanie, czy takim zagłębieniem jest także przydomowe oczko wodne. A jeśli tak, czy staroście w imieniu SP przysługuje prawo pierwokupu do gruntu pod oczkiem? Oznaczałoby to, że właściciel domu z oczkiem w ogrodzie nie może go sprzedać, zanim starosta nie wypowie się, czy chce skorzystać z prawa pierwokupu czy nie.

Według Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oczka wodnego nie zalicza się do tego rodzaju zagłębień, ponieważ zgromadzona w nich woda nie jest pochodzenia naturalnego, zatem nie podlega ochronie prawa wodnego. Ministerstwo podkreśla, że nie bez znaczenia jest usytuowanie prawa pierwokupu SP w art. 217 ust. 13 prawa wodnego.

Przepis dotyczy zbywania gruntów pod śródlądowymi wodami stojącymi stanowiącymi własność Skarbu Państwa. Z tego powodu prawo pierwokupu stosuje się jedynie przy sprzedaży gruntów pokrytych śródlądowymi wodami stojącymi nabytych od Skarbu Państwa po dniu wejścia w życie tej ustawy.

Pierwokup raczej nie grozi

Podobnego zdania jest Mirosław Kupis, notariusz.

– Prawo pierwokupu nie dotyczy wszystkich zbiorników wodnych powstałych na skutek działalności człowieka, w tym oczek wodnych – uważa rejent Kupis.

O oczkach wodnych ostatnio zrobiło się głośno. Swoją sławę zawdzięczają ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Pochwalił on rządowe dotacje na budowę oczek wodnych. Okazuje się jednak, że te zbiorniki są słabym sposobem na walkę z suszą. To w gruncie rzeczy tylko ozdoba ogrodu.

Rządowa dotacja

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów