Nowoczesna w wyborach samorządowych do sejmików wojewódzkich wystartowała ze wspólnych list z PO, w ramach Koalicji Obywatelskiej. Na pytanie, czy oznacza to, że Nowoczesna zniknie jako szyld partyjny Lubnauer odpowiedziała jednak: "Stworzyliśmy szyld na wybory samorządowe Koalicji Obywatelskiej" zapewniając jednocześnie, że "na razie nie ma powodów, by twierdzić, że szyld Nowoczesna nie przetrwa".

Na sugestię, że Nowoczesna stała się przystawką PO, Lubnauer odpowiedziała, że "przejęła partię w najtrudniejszym momencie nie tylko dla partii, ale również dla opozycji". - Doprowadziliśmy do tego, że została stworzona koalicja, koalicja, która bardzo dobry wynik w tych wyborach odniosła, i to nie tylko w dużych i średnich miastach, ale również jak spojrzymy na sejmiki - dodała.

Jednocześnie przewodnicząca Nowoczesnej przekonywała, że jej partia "zachowała swoją tożsamość". - Tożsamość, dotyczącą rozdziału Kościoła i państwa, związków partnerskich, wolności gospodarczych, praw kobiet, dzięki temu m.in. odnieśliśmy taki a nie inny rezultat w miastach - wyliczała.

A na pytanie o ewentualny wspólny klub w Sejmie z PO Lubnauer odparła: - Na razie nie ma takich planów.

- Oddzielne kluby dają określone możliwości wypowiadania się w imieniu klubów na posiedzeniu sejmowym, dają określone prawo do zadawania pytań itd., itd. - zauważyła Lubnauer.