Lubnauer, pytana o wniosek w Sejmie o odwołanie Beaty Szydło, powiedziała, że nie widzi uzasadnienia dla zasiadania byłej premier w rządzie.

- W sytuacji, w której mieliśmy konkretny konflikt o charakterze społecznym - protest osób niepełnosprawnych - pani premier Szydło zdążyła w tym czasie: spłynąć Dunajcem, poodwiedzać ileś miejscowości w ramach - według mnie - kampanii wyborczej już Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami samorządowymi, natomiast nie skupiła się na swoim podstawowym zadaniu, jakim było rozwiązanie tego protestu, rozwiązanie problemu, który był związany z prawami osób niepełnosprawnych - oceniła szefowa Nowoczesnej w radiu TOK FM.

- My cały czas mamy nierozwiązaną jeszcze drugą sprawę - wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, dotyczącego zasiłków dla opiekunów dorosłych niepełnosprawnych - przypomniała Lubnauer. - To był wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zapadł na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy zwrócili uwagę na nierówne traktowanie opiekunów osób dzieci i dorosłych niepełnosprawnych - dodała.

Zdaniem przewodniczącej Nowoczesnej "nie ma rozwiązań systemowych" w kwestii osób niepełnosprawnych. - Nie potrafiono rozwiązać bez takiej próby poniżenia tych ludzi  protestujących w Sejmie - oceniła. - Dodatkowo jeszcze nie było reakcji na działania pana marszałka Kuchcińskiego, który uważam, że zachowywał się bezdusznie - zaznaczyła Lubnauer.

W środę Sejm będzie debatował i głosował nad odwołaniem Szydło i Rafalskiej z rządu. Dyskusja rozpocznie się odpowiednio o 16.00 i 17.30.