Jeden z projektów to powtórzenie propozycji Komitetu "Ratujmy Kobiety 2017". Projekt został odrzucony przez posłów w ubiegłym tygodniu. Część posłów opozycji nie wzięła wówczas udziału w głosowaniu.
Drugi projekt został stworzony przez posłankę Joannę Schmidt. - Chcemy wyjść naprzeciw obywatelom, którzy zaangażowali się w zbiórkę podpisów pod projektem obywatelskim - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka partii Paulina Henning-Kliska.
Czym różnią się oba projekty? Rzeczniczka Nowoczesnej wyjaśniła, że propozycja napisana przez Joannę Schmidt przewiduje możliwość przerwania ciąży, gdy spełniony będzie jeden z czterech warunków: istnieje zagrożenie zdrowia i życia kobiety, ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony lub na życzenie pacjentki, jednak wcześnie kobieta musi odbyć konsultacje psychologiczne i lekarskie.
Po ubiegłotygodniowym głosowaniu i nałożeniu kary na część posłów Nowoczesnej, partia powołała rzecznika dyscypliny klubu. Została nim posłanka Ewa Lieder.