- Sterylność intelektualna rządu ws. cyberbezpieczeństwa jest bez precedensu. To po prostu poraża - mówił Gawkowski.
- Wczoraj posiedzenie Sejmu było kpiną. To był bełkot cyberbezpieczeństwa, który zakrawał o paranoję pewnych polityków. Rząd na tajnym posiedzeniu mówił, że mówił - ironizował szef klubu Lewicy.
- Minister od zdrowia dzisiaj będzie odpowiadał za cyberbezpieczeństwo - kontynuował odnosząc się do powrotu do rządu byłego wiceministra zdrowia, Janusza Cieszyńskiego, który został sekretarze stanu ds. informatyzacji.