Prokurator generalny skierował do SN skargę nadzwyczajną w sprawie cywilnej. Dotyczy wyroku SA w Warszawie z 8 października 2015 r., którego wykonanie wstrzymano do czasu jej rozpoznania.
Czytaj także: Pierwsza skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego
Miasto stołeczne Warszawa 21 lutego 2008 r. zawarło z Danutą P. umowę ustanowienia odrębnej własności lokalu i umowę sprzedaży oraz oddania części gruntu w użytkowanie wieczyste. Udzieliło jej 90 proc. bonifikaty. Lokal jest na wysokim parterze, prowadzą do niego strome schody. W budynku dochodziło do licznych włamań i przestępstw. Danuta P. bała się tam mieszkać. W 2009 r. sprzedała więc lokal, a kilka dni później 83 proc. uzyskanych środków przeznaczyła na zakup innego, blisko mieszkania córki, resztę zaś na adaptację i wyposażenie swego nowego lokum.
W 2013 r. miasto pozwało Danutę P. o zwrot całości bonifikaty po waloryzacji, bo zbyła mieszkanie przed upływem 5 lat od jej udzielenia. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nakaz na tę kwotę z odsetkami i kosztami postępowania. Po rozpoznaniu sprzeciwu zasądził od kobiety ponad 50 tys. zł z odsetkami. Sprawa trafiła do SA w Warszawie. Ten zmienił zaskarżony wyrok: zasądził od Danuty P. dalsze 3263,63 zł z odsetkami od 2011 r. i dalsze koszty postępowania. Sąd Najwyższy w 2015 r. uchylił wyrok SA i zwrócił mu sprawę. SA zmienił częściowo wyrok SO. Oddalił powództwo o zasądzenie 11 238,67 zł wraz z ustawowymi odsetkami, a potem oddalił apelację powoda i pozwanej w pozostałej części. Stosując art. 5 Kc uznał, że sytuacja zdrowotna, osobista i rodzinna Danuty P. uzasadniała ograniczenie zasądzonej kwoty do 40 tys. zł.
Z rozstrzygnięciem nie zgodził się minister sprawiedliwości-prokurator generalny. Złożył skargę nadzwyczajną. Zarzuca w niej sprzeczność ustaleń sądu z dowodami.