Przedsiębiorca Krzysztof W. najpierw wydzierżawił a później kupił od gminy lokal użytkowy, w zabytkowym budynku w którym funkcjonowała wspólnota mieszkaniowa, składająca się z 11 lokali. Następnie postanowił go wyremontować oraz odświeżyć elewację kamienicy wokół lokalu oraz wstawić kraty w okna.
To nie spodobało się pozostałym właścicielom. Według wspólnoty reklamy i oświetlenie oraz jaskrawy kolor elewacji ostro kontrastuje z ceglano-szarym kolorem sąsiednich kamienic zakłócają zasady prawidłowego zarządzania, naruszają słuszny interes pozostałych właścicieli. Wszystko to spowoduje w przyszłości zwiększenie kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej.
Mieszkańcy protestują
Wspólnota podjęła więc uchwałę, w której zażądała od Krzysztofa W. przywrócenia elewacji parteru budynku do stanu odpowiadającego estetyką do pozostałych części budynku, usunięcia krat metalowych z okien oraz reklam i ich oświetlenia z elewacji budynku. Uchwała zobowiązała również zarządcę budynku do zawarcia z nim umowy najmu ściany pod powierzchnię reklamową oraz nakładała na Krzysztofa W. obowiązek uzyskania szeregu zgód, w tym konserwatora zabytków.
Krzysztof W. odmówił dostosowania się do tej uchwały i wystąpił z pozwem do Sądu Okręgowego w Krakowie o jej uchylenie. Tłumaczył, że elewację zmienił na własny koszt za zgodą zarządcy nieruchomości. Posiadał też wszystkie niezbędne zgody do realizacji tego typu robót w budynku objętym nadzorem konserwatorskim, a będąc w tym czasie tylko dzierżawcą lokalu nie była członkiem wspólnoty i nie musiał mieć jej zgody.
Gruba przesada
Sąd okręgowy uchylił uchwałę i nie pozostawił na wspólnocie suchej nitki. W jego ocenie nie wolno narzucać jednemu z członków wspólnoty remontu elewacji, poczynienia uzgodnień oraz sporządzenia niezbędnej dokumentacji (projektu) oraz uzyskania zezwoleń. Jest to ewidentnie sprzeczne z obowiązującymi przepisami i narusza interesy Krzysztofa W.