Aktualizacja: 20.02.2020 06:58 Publikacja: 20.02.2020 06:58
Prof. Wojciech Roszkowski
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Rząd chce się zorientować, ilu Polaków ma jeszcze książeczki mieszkaniowe i jakie wiążą się z tym wydatki z budżetu państwa. Najmłodsi pewnie nawet nie wiedzą, czym są owe książeczki.
Dzisiaj bierze się kredyt, kupuje się mieszkanie i później się je spłaca. W PRL było na odwrót – najpierw trzeba było płacić, a dopiero potem można było dostać mieszkanie. Był to rodzaj kredytu, który państwo zaciągało u obywateli. Książeczki były skierowane głównie do młodych małżeństw – był to element propagandy.
Wiemy, że maturzyści i ósmoklasiści często pragną sprawdzić swoje odpowiedzi zaraz po zakończeniu egzaminu. Dzię...
Rzecznik Praw Pacjenta wypłaci pacjentowi najwyższą możliwą do przyznania sumę świadczenia kompensacyjnego z Fun...
Prokuratura ma już wyniki badań toksykologicznych Mieszka R., podejrzanego o bestialskie zabójstwo na Uniwersyte...
Wniosek o zmianę miejsca głosowania można składać już na 44 dni przed dniem wyborów, nie później jednak niż trze...
Rowerzysta, dojeżdżając do przejazdu rowerowego, nie ma pierwszeństwa. Zyskuje je dopiero, gdy znajdzie się już...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas