Pod względem liczby sprzedanych lokali ten rok był najlepszy w historii polskiego rynku deweloperskiego – podkreśla Tomasz Kołodziejczyk z redNet Property Group. Szacuje, że na ośmiu rynkach (Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań, Trójmiasto, Łódź, Katowice i Szczecin) firmy deweloperskie znalazły chętnych na 60,1 tys. mieszkań. W ubiegłym roku – na 56,1 tys. Na rynek trafiło w tym roku 57,8 tys. mieszkań, a w ubiegłym – 61,1 tys. – W ośmiu głównych miastach popyt na mieszkania przewyższał podaż. Żeby sprostać oczekiwaniom nabywców, deweloperzy rozpoczynali wiele inwestycji – komentuje Kołodziejczyk.
Gotówka i dywidendy
– Ubiegłoroczny rekord sprzedaży nowych mieszkań może zostać pobity co najmniej o 10 proc. – szacuje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Trzeci z rzędu rekordowy wynik byłby wyczynem bez precedensu. Już pierwszy bardzo dobry kwartał pokazał, że boom na rynku pierwotnym trwa pomimo kolejnej podwyżki wkładu własnego do kredytów hipotecznych – podkreśla.
I dodaje, że w drugim kwartale deweloperzy zaskoczyli i rekordowymi wynikami sprzedaży, i liczbą wprowadzanych na rynek mieszkań. Bardzo dobry okazał się także trzeci kwartał, chociaż wyczerpały się pieniądze na dopłaty z „MdM".
O dynamicznym rozwoju rynku pierwotnego mówi także Marcin Krasoń, analityk w firmie Home Broker. Poza rekordami sprzedażowymi deweloperzy mają też na koncie rekordowo dużo pozwoleń na budowę. Od listopada 2015 roku do października tego roku firmy dostały zgodę na wybudowanie 103,6 tys. mieszkań. Licząc rok do roku, to wzrost o 11,3 proc.