Konkursy architektoniczne zyskują na popularności, dzięki programowi Mieszkanie+. – Na świecie często organizuje się konkursy na budowę osiedli mieszkaniowych – mówi architekt Maciej Kowalczyk z pracowni 22Architekci i sędzia konkursowy SARP. – Cieszę się, że zyskują na znaczeniu także i w Polsce. Te organizowane przez PFR Nieruchomości (PFRN) różnią się jednak od innych konkursów. Zazwyczaj architekci przesyłają swoje szczegółowo opracowane projekty i wybiera się kilka najlepszych. Te nienagrodzone trafiają do szuflad i tam już na zawsze zostają. W tym wypadku jest inaczej.
– PFRN organizuje konkursy razem ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich – tłumaczy Bolesław Stelmach, dyrektor Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki. – Wzoruje się przy tym na konkursach flamandzkich, popularnych w Belgii i Holandii. Polegają one na tym, że przed wyborem najlepszego projektu organizuje się warsztaty, na których inwestor spotyka się z architektami. Na nich wybrani autorzy mogą podyskutować z inwestorem o swoich pomysłach. Zgłosić się może każda pracownia architektoniczna.
– Architekci przedstawiają swoją wstępną, szkicową koncepcję, wizję zagospodarowania nieruchomości. Nie wymaga to dużego nakładu pracy. W II etapie konkursu z kilku szczegółowo opracowanych prac wybiera się tę zwycięską, która przerodzi się w docelowy projekt – tłumaczy dyrektor Stelmach. – Do II etapu wybiera się od pięciu do dziesięciu uczestników.
Formuła konkursu ma charakter otwarty, to znaczy prace nie są kodowane, aby zapewnić uczestnikom anonimowość. Istotnym elementem są też warsztaty z udziałem uczestników konkursu i jurorów. Prace ocenia sąd konkursowy, w skład którego wchodzą nie tylko przedstawiciele PFRN i SARP, ale też miasta. – Dzięki temu prace sprawdzane są także pod kątem specyfiki lokalnej. Łatwiej też później uzyskać pozwolenie na budowę – podkreśla Bolesław Stelmach.
I co najważniejsze, konkurs nie jest organizowany na podstawie przepisów o zamówieniach publicznych. Wybierający projekt ma dużo większą swobodę. Nie wiążą go rygory tej ustawy, która nie przewiduje wszystkich metod organizacji konkursu.