- Nasz najnowszy barometr wskazuje, że najwięcej osób chciałoby mieszkać w Śródmieściu i na Mokotowie (po 13 proc.). Obie dzielnice charakteryzują się doskonałą lokalizacją, dlatego potencjalne zainteresowanie nimi nie może dziwić - mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse Franchise. - Klienci chętnie oglądali także oferty mieszkań z Pragi-Południe (9,8 proc.), a także z Ursynowa (8,5 proc.), Białołęki (8,3 proc.) i Woli (8,2 proc.). Statystyki Metrohouse wskazują, że najmniej osób szuka mieszkań w Wesołej i Rembertowie, które są utożsamiane raczej z dzielnicami o zabudowie jednorodzinnej.

Ekspert Metrohouse Franchise porównuje II kw. 2018 roku z II kw. tego roku. - Większych zmian w poziomie zainteresowania poszczególnymi dzielnicami nie widać - mówi Marcin Jańczuk. - Jedyna większa zmiana warta odnotowania dotyczy Śródmieścia, gdzie odsetek chętnych do zakupu mieszkania wzrósł o o 4,4 pkt proc. O 1,6 proc. w porównaniu do II kw. 2018 roku spadło zainteresowanie Białołęką.

Z Barometru Metrohouse i Gold Finance wynika, że najwięcej transakcji zakupu realizowanych przez doradców Metrohouse dokonywanych jest na Mokotowie (12,6 proc.), Pradze -Południe (11,7 proc.) i na Woli (11,7 proc.). - W czołówce nie ma więc Śródmieścia. Największa różnica pomiędzy zainteresowaniem daną dzielnicą a faktycznym zakupem występuje właśnie w tej dzielnicy. 13 proc. klientów aktywnie przegląda oferty ze Śródmieścia, a jedynie 5,8 proc. kupuje tam mieszkanie - zauważa ekspert Metrohouse Franchise.

Najwyższe ceny transakcyjne w I połowie roku Metrohouse odnotowuje w Śródmieściu - 11,5 tys. zł za mkw. Na Żoliborzu jest to 10,6 tys. zł, na Woli- 10,35 tys. zł i w Wilanowie - 10,092 tys. zł.

- Nieco taniej jest na Bielanach, Mokotowie, Woli i Ochocie. Osobom poszukującym mieszkania w korzystnej cenie należałoby zaproponować dzielnice takie jak Rembertów, Wawer, Wesoła, czy Białołęka, gdzie bez problemu kupimy mieszkania w cenie poniżej 8 tys. zł za mkw. - podaje Marcin Jańczuk. - Należy jednak pamiętać, że wskazywane w opracowaniu wartości to średnie ceny w transakcjach w danej dzielnicy i nie zakładają podziału na technologię lub rok budowy budynku. Nawet gdy w danej dzielnicy średnie ceny są wysokie, osiągnięcie ich dla nieruchomości w złym stanie technicznym, odbiegających od średniego standardu na rynku będzie oczywiście niemożliwe - komentuje ekspert. Jednak, jak zauważa ekspert, nie odstrasza to sprzedających od wystawiania ofert po znacznie zawyżonych cenach, co oczywiście spotyka się ze słabym zainteresowaniem potencjalnych nabywców i wydłużonym procesem sprzedaży.