– W tym roku chcielibyśmy utrzymać podobną skalę. Dziś nie ma problemu z popytem na mieszkania, czynniki makroekonomiczne sprzyjają i nic nie wskazuje, by coś się miało zmienić w najbliższym czasie – mówi prezes Jarosław Szanajca. – Wyzwaniem jest, tak jak w minionym roku, podaż. W II połowie ub.r. sytuacja na rynku wykonawstwa ustabilizowała się. Uważamy też, że na rynku gruntów nie będzie już tak trudno, jak w zeszłym roku. Wyzwaniem są kwestie administracyjne, szczególnie w Warszawie, bo w Trójmieście i Wrocławiu wygląda to trochę lepiej. Mimo wyzwań, udaje się nam wprowadzać inwestycje zgodnie z planem i na to samo liczymy w tym roku – dodaje.
Już wcześniej firma sygnalizowała, że motorem wzrostu będzie Trójmiasto i Wrocław, w przypadku stolicy ambicją jest utrzymanie wiodącej pozycji.
Zyski wciąż wysokie
Dom Development w 2018 r. zanotował rekordowy skonsolidowany zysk netto: 227 mln zł, czyli o 19 proc. więcej niż rok wcześniej. Firma przekazała klucze do do 3,63 tys. mieszkań, notując 1,65 mld zł przychodów – to odpowiednio o 24 i 16,8 proc. więcej rok do roku. Przychody urosły wolniej niż sprzedaż w ujęciu ilościowym – deweloper przekazał bowiem więcej lokali z segmentu popularnego.
W tym roku ma być nieco inaczej. Dom Development szacuje, że wyda klucze do około 3,5 tys. mieszkań, co oznaczałoby spadek o 3,5 proc. rok do roku. Wiceprezes Janusz Zalewski spodziewa się mocnego wyniku finansowego, ze struktury sprzedaży wynika, że wartość wydawanych lokali będzie wyższa rok do roku.
W zeszłym roku marża brutto ze sprzedaży wyniosła 27,5 proc. Gdyby nie rozliczanie przejęcia trójmiejskiego Euro Stylu, rentowność wynosiła 31 proc. Zalewski powiedział, że rozliczanie akwizycji pojawi się jeszcze – w mniejszym stopniu – w wynikach tego- i przyszłorocznych, a w 2021 r. już w śladowym stopniu.
Rekordowa dywidenda
Zarząd rekomenduje, by na dywidendę przeznaczyć nie tylko cały ubiegłoroczny jednostkowy zysk netto (214 mln zł), ale i część zatrzymanych zysków z lat ubiegłych (12,8 mln zł). Daje to w sumie 9,05 zł na akcję, co oznacza ponad 12–proc. stopę dywidendy wobec środowego zamknięcia. W czwartek walory drożały o nawet 5,4 proc., do 78 zł (stopa dywidendy 11,6 proc.).