Ich zdaniem największy od miesiąca spadek notowań złota tuż przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, jest jasnym sygnałem inwestorów, że oczekują wygranej kandydatki Demokratów.

We wtorek rano za uncję złota płacono 1 284 dol. W poniedziałek cena tego kruszcu spadła aż 1,8 proc. - najwięcej od 4 października. Według analityków ten spadek spowodowały spekulacje, że notowania przedwyborcze Clinton poprawiły się, po tym jak FBI poinformowało, iż nie będzie jednak dochodzenia w sprawie afery mailowej.

W ostatnich tygodniach cena złota wyraźnie związana była z doniesieniami z kampanii wyborczej w USA. Rosła kiedy sondaże pokazywały przewagę Donalda Trumpa, a spadała, kiedy wskazywały na Hillary Clinton.

Z kolei analitycy Societe Generale uważają, że zwycięstwo Donalda Trumpa oznacza możliwość skoku kursu złota nawet o 10 proc. do 1400 dolarów za uncję.

Robin Bhar, szef analityków rynku metali w SocGen, jest pesymista i uważa, ze zwycięstwo Trumpa może oznaczać, że cena złota  pod koniec tego roku może wzrosnąć do 1450-1500 dolarów za uncję. Według analityków Trump jest nieprzewidywalny a jego pomysły mogą oznaczać radykalne zmiany w polityce gospodarczej USA. Bhar przypomina, że Donald Trump obiecywał w kampanii zwiększenie wydatków rządowych, protekcjonizm i izolację USA, a to - zdaniem analityka SocGen - może zwiększyć problemy w zapalnych regionach świata: wschodniej Europie oraz Azji południowowschodniej.