Dlaczego ziewanie jest zaraźliwe?

Grupowe ziewanie jest zjawiskiem uniwersalnym, ale niezwiązanym z empatią, jak dotąd sądzono.

Aktualizacja: 07.09.2017 18:19 Publikacja: 06.09.2017 18:56

Społeczność odruchu ziewania jest nadal niezbadana. Możemy jedynie wykluczać stare hipotezy

Społeczność odruchu ziewania jest nadal niezbadana. Możemy jedynie wykluczać stare hipotezy

Foto: Fotolia

Naukowcy z Uniwersytetu Tohoku postanowili zbadać wrażliwość na naśladowanie tego fizjologicznego odruchu. Ochotnikom pokazywano zdjęcia i filmy z ziewnięciami, by wywołać u nich podobne odruchy. Uczestnicy byli obserwowani przez ukryte kamery, które rejestrowały ich reakcje. Drugiego pomiaru dokonywało urządzenie do śledzenia wzroku (eye-tracking).

Ochotnicy otrzymali 60 zdjęć zawierających cztery intensywności ziewania i poproszono ich o ocenę swojej reakcji. Dla porównania uczestnicy oglądali również fotografie 60 szczęśliwych i 60 nieszczęśliwych osób. Emocje były też prezentowane na czterech poziomach intensywności.

Naukowcy zanotowali, co już wszyscy wiemy, że bardziej prawdopodobne jest ziewanie indukowane wizerunkiem ziewającej twarzy niż innych. Pozostałe zdjęcia wydawały się mieć niewielki związek z częstotliwością tego odruchu.

Aby zbadać, czy grupowe ziewanie wynika u zdrowych osób z empatii, zmierzono tendencje autystyczne uczestników, ale ten czynnik okazał się praktycznie nieistotny.

Jedyne, co miało wpływ na częstotliwość zaraźliwego ziewania, to płeć – kobiety uczestniczące w badaniu były bardziej podatne na to zjawisko.

Jest to pierwsze badanie mające na celu analizę percepcyjnych źródeł zachowań związanych z tym zaraźliwym odruchem.

– Ostatnie obserwacje kliniczne wykazały, że osoby z rozpoznaniem autyzmu lub schizofrenii nie ziewają tak samo jak pozostali. To właśnie sugerowało wcześniej badaczom, że zaraźliwe ziewanie wiąże się z umiejętnościami społecznymi, takimi jak empatia – twierdzi autor badania dr Chia-huei Tseng, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Tohoku. – Nie wiadomo jednak, czy te kliniczne spekulacje dotyczą wszystkich osób.

Wnioski z badania zespołu Tseng nie są w pełni jednoznaczne. Prawdopodobną przyczyną zaraźliwości ziewania jest zdolność percepcyjna. Wykluczona została empatia.

– Udokumentowane jest, że osoby z autyzmem często cierpią na zaburzenia percepcji, takie jak nietypowe ogniskowanie wzroku i trudności z ocenianiem emocji u innych osób, szczególnie odczytywanych z twarzy – podsumowuje Tseng. – Możliwe, że ich ograniczenie percepcyjne powoduje, że nie są w stanie zaobserwować ziewania u drugiej osoby. To najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie ich braku reakcji na ten odruch.

Naukowcy z Uniwersytetu Tohoku postanowili zbadać wrażliwość na naśladowanie tego fizjologicznego odruchu. Ochotnikom pokazywano zdjęcia i filmy z ziewnięciami, by wywołać u nich podobne odruchy. Uczestnicy byli obserwowani przez ukryte kamery, które rejestrowały ich reakcje. Drugiego pomiaru dokonywało urządzenie do śledzenia wzroku (eye-tracking).

Ochotnicy otrzymali 60 zdjęć zawierających cztery intensywności ziewania i poproszono ich o ocenę swojej reakcji. Dla porównania uczestnicy oglądali również fotografie 60 szczęśliwych i 60 nieszczęśliwych osób. Emocje były też prezentowane na czterech poziomach intensywności.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”