Badania dotyczyły ludzi cierpiących na niewydolność serca i objęły 163 osoby. Część pacjentów otrzymywała 100 µg witaminy D dziennie przez rok. Pozostali dostawali placebo — tak samo wyglądającą tabletkę, ale zawierającą tylko cukier.

U wszystkich badanych mierzono tzw. frakcję wyrzutową (EF). Parametr ten mówi, jaką część krwi wyrzucają komory serca podczas każdego jego skurczu. U zdrowych osób wynosi on ok. 65 proc. Spadek EF poniżej 20 proc. uważany jest za jedno ze wskazań do przeszczepu serca.

U pacjentów badanych w ramach opisywanego eksperymentu frakcja wyrzutowa wynosiła przeciętnie 26 proc. Jednak 100 µg witaminy D dziennie wystarczyło, by podnieść ją do 34 proc. To rewelacyjny wynik, szczególnie, że dodawał się on do wyników innych terapii, które otrzymywali pacjenci. Witamina D w tak niewielkiej dawce nie ma żadnych skutków ubocznych.

Badania przeprowadzone w zespole szpitali Leeds Teaching Hospitals. Ogłoszono je na spotkaniu Amerykańskiego College'u Kardiologii. Kardiolodzy brytyjscy wzywają do przeprowadzenia szerzej zakrojonych badań nad wpływem witaminy D na serce.