– Minister zdrowia nie powinien być strażakiem, ale osobą opracowującą cele strategiczne i główne rozwiązania, jakie należy wprowadzić – mówił w czasie spotkania dr Leszek Borkowski z Fundacji Razem w Chorobie.
Debata w PAN to jedna z wielu debat, jakie od dawna toczą się w Polsce. Nie tak dawno minister zdrowia zainaugurował roczną debatę „Wspólnie dla zdrowia”, której wyniki poznamy mniej więcej za rok. Minister Łukasz Szumowski dodał też, że reformy powinny być nakierowane na pacjenta, a nie na system.
– Będziemy chcieli robić to w porozumieniu ze specjalistami, ale także organizacjami pacjentów – kontynuował. Powiedział też, że będzie skupiał się nie tylko na pozyskiwaniu większych środków na ochronę zdrowia, ale także na ich racjonalnym wykorzystaniu.
– To bardzo ważne – zauważył prof. Zbigniew Szawarski, przewodniczący Komitetu Bioetyki PAN – bo nie ma bowiem takich środków, których system by nie wchłonął.
– Ciężko powiedzieć, czy początek nowych problemów w służbie zdrowia nie zaczął się wówczas, kiedy postanowiono, że musi ona zarabiać – opowiadał w przerwie Jacek Gugulski, szef Stowarzyszenia Pacjentów Chorych na PBS. – Byłem ostatnio w szpitalu – mówił – w którym przed gabinetem dyrektora jest lista oddziałów, na której pokazane jest, ile „zarabia” jakie łóżko. To postawienie spraw na głowie.
Trudno się z tym nie zgodzić. Służba zdrowia jest przecież tak jak i służba wojskowa, policja czy straż – częścią państwa, która ma się obywatelami opiekować (licząc oczywiście koszty, ale nie sprowadzając tego do rzeczy nadrzędnej). Nikt nie każe posterunkom policji czy straży pożarnej zarabiać. Nikt nie płaci strażakom od ilości pożarów, dzieląc je na ważniejsze i mniej ważne.