Rynek blockchain rośnie w błyskawicznym tempie. To większe odkrycie niż internet

Brock Pierce, guru technologii blockchain, w głośnym wywiadzie dla brytyjskiego „The Times” stwierdził, że technologia rozproszonych rejestrów może dokonać większej rewolucji niż powstanie internetu i wbrew pozorom nie chodzi wcale o kryptowaluty, lecz oparte o nią rozwiązania konsumenckie i biznesowe.

Aktualizacja: 22.01.2018 12:59 Publikacja: 22.01.2018 12:39

Rynek blockchain rośnie w błyskawicznym tempie. To większe odkrycie niż internet

Foto: 123RF

Rynek blockchain, bo o nim mowa, w ub. r. osiągnął wartość 415,5 mln dol. Jednak - według prognozy analityków z MarketsandMarkets - już w 2022 r. wart będzie on ponad 7,6 mld dol. To oznacza wzrost na poziomie niemal 80 proc. rok do roku.

Cyfrowe waluty to tylko początek nowego paradygmatu, w ramach którego firmy będą omijać tradycyjne rozwiązania finansowe wysokiego ryzyka. - Spółki od Walmart po Pfizer i BHP Billiton zaangażowały się w intensywne badania nad tym, w jaki sposób mogą wykorzystać blockchain, by zmienić sposób prowadzenia biznesu - mówi Pierce. 

Jego majątek wyceniany jest obecnie na minimum 20 mld dol. Założyciel Blockchain Capital i jedna z kilku najważniejszych postaci świata blockchain i kryptowalut twierdzi, że rozwiązanie, które umożliwiło powstanie bitcoina, jest większym odkryciem niż sam internet i że za jego sprawą dokona się rewolucja, mająca bezpowrotnie zmienić sposób w jaki żyjemy, prowadzimy biznes, rozliczamy się czy głosujemy.

Przełomowa technologia

Aplikacje oparte o blockchain znalazły już zastosowanie w branżach finansowej, ochrony danych, IT, opieki zdrowotnej, transportu czy energetyki. Eksperci są zgodni, że większość projektów wykorzystujących ten rozproszony model gromadzenia informacji do niedawna była w tzw. fazie proof-of-concept, czyli na etapie badań potwierdzających słuszność koncepcji. Ten okres dobiegł jednak końca, a co do możliwości, jakie dają łańcuchy bloków nie trzeba nikogo przekonywać.

Blockchain to tzw. rozproszony rejestr. W dużym uproszczeniu coś raz w nim zakodowane pozostaje na wieczność, a tego zapisu nie da się usunąć ani go sfałszować. Wszystko dzięki temu, że technologia zapisuje te same informacje u wszystkich uczestników systemu. Dodatkowo każda zmiana zatwierdzana jest według określonych reguł, które muszą zgadzać się z kodem innych rejestrów. Nie można więc podrobić informacji, włamując się tylko do jednego z elementów systemu. Dzięki temu można je błyskawicznie odtworzyć. Taki sposób zapisywania danych jest najwyższym gwarantem bezpieczeństwa. Już dziś najwięksi gracze na rynku IT pracują nad rozwiązaniami, które niebawem na stałe zagoszczą nie tylko w branży finansowej, lecz również w produkcji i logistyce. - Transparentność i identyfikacja w łańcuchu dostaw produkcji odgrywają w logistyce istotną rolę. Zdecentralizowane rejestry mogą je znacząco poprawić. Są odporne na próby oszustwa i umożliwiają lepszą kontrolę dostępu - mówi Krzysztof Gagacki z IOVO.io, polskiego startupu dedykowanego decentralizacji i demokratyzacji dostępu do danych osobistych oraz powstających na ich bazie wyników scoringowych. 

Jak zaznacza, za pośrednictwem blockchain można gromadzić kluczowe dane o pochodzeniu każdego pojedynczego składnika wykorzystanego w procesie produkcyjnym.

Czas narodowych kryptowalut

Po rozszerzone rejestry sięgnęły rządy takich państw, jak Estonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Grecja czy Honduras. Państwowe systemy komputerowe oparte o blockchain dają niespotykaną dotąd transparentność, umożliwiając obywatelom zdalne załatwianie spraw urzędowych w sposób szybki i bezpieczny. Decentralizacja ma jeszcze jedną, istotną zaletę: nawet jeśli hakerom udałoby się przeprowadzić skuteczny atak, który wyłączyłby z obiegu część kluczowych komputerów administracji publicznej, to i tak nie sparaliżuje on całego systemu, a takie sytuacje w przypadku Estonii miały już miejsce w przeszłości.

Dziś o technologii blockchain mówi się jednak głównie w kontekście kryptowalut. Daniel Jeffries, ekspert i wizjoner, który 20 stycznia otworzył największą polską konferencję poświęconą technologii blockchain - „Blockchain Connect Warsaw 2018”, przekonywał, że rozproszony rejestr to wynalazek na miarę prasy Gutenberga. - Druk okazał się fenomenem, ponieważ zdemokratyzował dostęp do informacji, co doprowadziło do transformacji w społeczeństwie. Dziś na naszych oczach rozwija się technologia, która niesie podobny potencjał. Nie koloryzuję mówiąc, że blockchain to największy wynalazek ostatnich 500 lat - przekonuje Daniel Jeffries.

Jak wyjaśnia, Chiny i Izrael już pracują nad własnymi, scentralizowanymi kryptowalutami i w przyszłości staną się one wartościowym środkiem płatniczym. - Będą raczej funkcjonować obok zdecentralizowanych kryptowalut, będących swoistym zabezpieczeniem. Scentralizowane cyfrowe pieniądze będą miały sporo wad, takich jak śledzenie wszystkich transakcji przez państwo, co godzi w prywatność ich użytkowników. W takim systemie można po prostu skasować pieniądze z czyjegoś konta, a te znikną bez śladu - ostrzega Jeffries. I dodaje, że za maksymalnie 20 lat narodowe kryptowaluty będą absolutnym standardem.

Rynek blockchain, bo o nim mowa, w ub. r. osiągnął wartość 415,5 mln dol. Jednak - według prognozy analityków z MarketsandMarkets - już w 2022 r. wart będzie on ponad 7,6 mld dol. To oznacza wzrost na poziomie niemal 80 proc. rok do roku.

Cyfrowe waluty to tylko początek nowego paradygmatu, w ramach którego firmy będą omijać tradycyjne rozwiązania finansowe wysokiego ryzyka. - Spółki od Walmart po Pfizer i BHP Billiton zaangażowały się w intensywne badania nad tym, w jaki sposób mogą wykorzystać blockchain, by zmienić sposób prowadzenia biznesu - mówi Pierce. 

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji
Media
Masowy protest dziennikarzy w Grecji. „Nie stać nas na utrzymanie rodzin”
Media
Nie żyje założyciel Money.pl Arkadiusz Osiak
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Media
Meta oskarżona o cenzurę. Zablokowała linki do gazety i felieton niezależnego dziennikarza