Prawnik dobry we wszystkim jest niewiarygodny

Rzmowa | Monika Całkiewicz, prorektor ds. studiów prawniczych Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie

Publikacja: 30.06.2015 07:50

Monika Całkiewicz

Monika Całkiewicz

Foto: ALT

Rz: Szkoły niepubliczne tracą studentów na rzecz publicznych. Państwa uczelnia wbrew temu trendowi ma więcej studentów stacjonarnych niż niestacjonarnych.

Prof. Monika Całkiewicz: Na ogół jest tak, że student stacjonarny szuka miejsca, gdzie może studiować za darmo. Dlatego na uczelniach niepublicznych miarą wysokich standardów jest właśnie fakt, że jest więcej studentów stacjonarnych niż niestacjonarnych. Od kilku lat zauważamy, że Akademia Leona Koźmińskiego dla wielu kandydatów jest uczelnią pierwszego wyboru. Studenci bowiem mają świadomość, że kończąc studia z naszym dyplomem, mają większe szanse na rynku pracy. Kandydaci wiedzą, że traktujemy studentów w bardzo indywidualny sposób, dlatego są zdecydowani ponieść koszty studiów i mieć zapewniony komfort i wysoką jakość kształcenia.

Jednym z istotnych elementów jest opieka tutora, który służy pomocą w rozwijaniu umiejętności i budowaniu kompetencji niezbędnych dla indywidualnie określonej ścieżki kariery zawodowej. Potrafimy dobrać program do indywidualnych potrzeb. Ostatnio udało nam się ułożyć indywidualny plan studiów dla kandydata, który chce studiować prawo i jednocześnie zarządzanie w języku angielskim. Wszyscy są zadowoleni – my mamy wybitnego olimpijczyka, on nie musi się martwić, że nakładają mu się zajęcia na dwóch kierunkach.

Prawnicy podkreślają, że rynek jest coraz trudniejszy. Jak młodzi mogą zwiększyć swoje szanse na starcie?

Rynek jest rzeczywiście bardzo trudny, jednakże profesjonaliści wciąż mogą liczyć na sukces. Dziś po ukończeniu aplikacji największe szanse na pracę mają ci, którzy mają praktyczne umiejętności i są skuteczni. W kancelariach międzynarodowych liczy się też znajomość co najmniej dwóch języków obcych. Co ważne, klienci często szukają osób specjalizujących się w określonej dziedzinie prawa. I to dobrze. W gąszczu przepisów, które zapewnia nam ustawodawca, prawnik, który mówi, że jest świetny we wszystkim, jest niewiarygodny.

W czym warto się specjalizować?

To oczywiście zależy od predyspozycji i upodobań konkretnego prawnika. Podoba mi się funkcjonujący w niektórych krajach podział na prawników sądowych i pozasądowych. Jeden jest świetny przed sądem, bo ma łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi i warsztat retoryczny, drugi przy biurku pisze doskonałe kontrakty. U nas takiego wyraźnego podziału nie ma. Dlatego myślę, że przewagę daje uzupełnienie znajomości prawa o wiedzę z zakresu ekonomii, zarządzania czy finansów oraz znajomość gospodarki. Z naszych analiz wynika np., że wciąż jest nisza w dziedzinie ubezpieczeń gospodarczych. Brakuje prawników, którzy znają ten rynek i związane z nim przepisy. Dlatego w ostatnim roku wprowadziliśmy dla najlepszych studentów kurs Insurance Law and International Insurance Regulation.

Pracodawcy oczekują, że absolwenci będą umieli pisać pisma procesowe. Czy nie przesadzają?

Prawo jest nauką praktyczną. Większości umiejętności praktycznych powinno się uczyć w trakcie aplikacji, ale nie może być też tak, że absolwent studiów prawniczych nie potrafi napisać prostej umowy czy apelacji.

Mamy świadomość, że nie możemy dziś uczyć prawa tak jak 20 lat temu, bo dostęp do wiedzy nigdy nie był tak łatwy jak dziś. Studenci muszą mieć wiedzę, ale ona sama nie wystarczy – trzeba z niej umieć korzystać. Dlatego już na studiach powinni zacząć pisać pozwy, uczestniczyć w symulowanych przesłuchaniach, rozprawach, wcielać się w role adwokata, prokuratora, sędziego. Tego nie nauczy się inaczej niż na zajęciach prowadzonych przez praktyków, a także na dobrze zorganizowanych praktykach.

Ważne jest jednak, aby zachować odpowiednie proporcje między wiedzą a praktyką. Na takim właśnie ważeniu proporcji oparty jest nasz program kształcenia.

Rz: Szkoły niepubliczne tracą studentów na rzecz publicznych. Państwa uczelnia wbrew temu trendowi ma więcej studentów stacjonarnych niż niestacjonarnych.

Prof. Monika Całkiewicz: Na ogół jest tak, że student stacjonarny szuka miejsca, gdzie może studiować za darmo. Dlatego na uczelniach niepublicznych miarą wysokich standardów jest właśnie fakt, że jest więcej studentów stacjonarnych niż niestacjonarnych. Od kilku lat zauważamy, że Akademia Leona Koźmińskiego dla wielu kandydatów jest uczelnią pierwszego wyboru. Studenci bowiem mają świadomość, że kończąc studia z naszym dyplomem, mają większe szanse na rynku pracy. Kandydaci wiedzą, że traktujemy studentów w bardzo indywidualny sposób, dlatego są zdecydowani ponieść koszty studiów i mieć zapewniony komfort i wysoką jakość kształcenia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów