Szwajcarzy są na wstępnym etapie rozmów z bankierami, nie wybrali jeszcze żadnej instytucji, która zajmie się przygotowaniem debiutu przewidywanego w II półroczu 2017. Pilatus chce poprzez wejście na giełdę pozyskać środki na produkcję nowego odrzutowca dyspozycyjnego PC-24, pierwszej maszyny tego rodzaju, która będzie mogła lądować i startować z krótkich, nie przygotowanych specjalnie pasów. Pierwsze dostawy zaplanowano na IV kwartał 2017.

Ostateczny termin ogłoszenia IPO będzie zależeć od warunków na rynku. Oferta będzie składać się z części udziałów obecnych właścicieli, przeznaczonych do sprzedaży oraz z akcji specjalnie wyemitowanych na tę okazję.

Akcje innych dużych producentów samolotów mają wielokrotność 13,4-20,5 razy zysku operacyjnego EBIT, co sugeruje, że Pilatus jest w stanie osiągnąć podobny wynik, więc szwajcarska firma miałaby wartość rynkową 2,6 — 3,9 mld franków.

Pilatus zaczął w latach 40. od produkcji małych samolotów wojskowych. stopniowo przestawił się na maszyny dyspozycyjne, zatrudnia 1905 osób, w 2015 r. miał orbity 1,12 mld franków. Firma nie ujawnia swych właścicieli, ale jednym z głównych udziałowców jest IHAG Holding, związany z Oerlikon-Bührle, założycielem Pilatusa.