Kilku udziałowców linii, która kosztowała już włoskich podatników 10 mld euro, może być rzeczywiście dobrym pomysłem. EasyJet ma doświadczenie jak zarabiać na lataniu po Europie, Delta jest silna nie tylko w krajowych połączeniach w Stanach Zjednoczonych, ale i w lotach długodystansowych. Trudnym partnerem w tym układzie może się okazać kolej.
Czytaj także: Włosi potrzebują czasu na ocenę ofert na Alitalię
Szybkie wybranie potencjalnego nowego właściciela jest o tyle ważne, że linia jest w fatalnej sytuacji finansowej, bo wart 900 mln euro państwowy kredyt pomostowy wygasa w grudniu 2018.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że dojdzie przynajmniej do bliskiej współpracy włoskiego przewoźnika i Lufthansy. Wcześniej Niemcy mówili nawet o możliwości przejęcia przez Grupę LH udziałów w Alitalii. Ale Lufthansa ma teraz inne problemy, bo okazało się, że lato 2018 pełne opóźnień oraz trudniejsze, niż sądzono przejęcie floty Air Berlin pogorszyło wyniki finansowe Grupy LH. A prezes Carsten Spohr nie ukrywał, że nie jest mu po drodze z z rządem, jako udziałowcem.
Wcześniej Alitalią zainteresowany był WizzAir oraz Grupa Air France/KLM.