Ryanair zamówił dotychczas u Amerykanów 210 MAXów, dał Boeingowi czas do 18-19 maja na doprowadzenie do kompleksowego nowego porozumienia. W lutym irlandzki przewoźnik zaproponował zamówienie MAX 10, zabierających do 230 pasażerów wobec 197 w zamówionych dotąd 200 mniejszych — Jesteśmy na zaawansowanym etapie tych dyskusji. Chodzi o dostawy MAXów, z możliwością nowego zamówienia samolotów. Ceny są częścią rozmów, podobnie jak rezygnacja — powiedział prezes.

Szef Ryanaira wyjaśnił, że czas trwania zakłóceń z powodu pandemii zmniejsza rentowność linii, która potrzebuje tańszych samolotów. — Realia są takie, że będziemy w najbliższych 12 miesiącach przewozić znacznie mniej pasażerów po niższych cenach i to musi znaleźć odzwierciedlenie w kosztach samolotów. Prezes uważa, że MAXy wrócą do pracy do lipca lub sierpnia, a Ryanair otrzyma pierwszą dostawę do lata 2021. — Byłbym wielkim optymistą, gdybyśmy dostali jakieś MAXy, kwestia dotyczy tylko czy dostaniemy 30 czy 10 sztuk. Na obecnym etapie nie jestem całkiem pewien — powiedział O'Leary.

Baza Laudy w Wiedniu zagrożona

Ryanair zamknie główną bazę linii Lauda w Wiedniu i wprowadzi tam swe samoloty, jeśli załoga nie zgodzi się na zmniejszenie zarobków i na nowy układ zbiorowy pracy. — Lauda prowadzi bardzo trudne rozmowy ze związkiem zawodowym w Austrian Airlines. Daliśmy im czas do 20 maja na zaakceptowanie dużych redukcji wynagrodzeń i nowego układu zbiorowego. Jeśli odmówią, austriacka baza zostanie zamknięta i do Wiednia wejdzie Ryanair, większy i gorszy od Laudy — powiedział O'Leary. Flota A320 Laudy zostanie zastąpiona boeingami 737. Ryanair już przeniósł wszystkie wiedeńskie sloty Laudy do siebie przed upływem terminu zakończenia rozmów ze związkowcami, ale baza w Wiedniu zostanie zachowana, jeśli załoga przyjmie nowe warunki.

Ryanair odkupił w 2018 r. od Niki Laudy austriacką linię chcąc zwiększyć swą strukturę o kilka linii, ale od tamtej pory nie może zmniejszyć jej kosztów do poziomu własnych.