Jakby tego było mało, swoją unijną bazę, broniąc się przed skutkami brexitu założył tam brytyjski easyJet. To wszystko mocno nadwerężyło pozycję Austrian Airlines, który pozostał narodowym przewoźnikiem, chociaż należy do Grupy Lufthansy. Austrian nie ma łatwo . Konkuruje tam ze wszystkimi, także z ofertą Eurowings należącej do tej samej grupy oraz Level z International Airlines Group (IAG). Austriacy jednak zapowiadają, że nie poddadzą się bez walki. Stąd tak niskie ceny, które ściągają pasażerów nawet z odległych miast.
Do złudzenia przypomina to sytuację LOTu w 2012 roku, kiedy po czasowym zamknięciu portu w Modlinie Ryanair i Wizz Air przeniosły się na Lotnisko Chopina, skąd operował jeszcze dodatkowo OLT Air, który upadł 31 lipca. — Sprzedaż biletów dosłownie stanęła , mimo że nasze ceny naprawdę były porównywalne — mówił w ówczesny rzecznik stołecznego portu ,Leszek Chorzewski. Ale polski narodowy przewoźnik wykrwawiał się. Ostatecznie LOT stracił płynność i na początku grudnia 2012 zwrócił się o pomoc publiczną.
W 2018 roku lotnisko obsłużyło 34,4 mln pasażerów i w grupie lotnisk, które obsłużyły ponad 25 mln pasażerów ze wzrostem ponad 11 proc. należy do najdynamiczniejszej grupy portów europejskich. Który przewoźnik wytrzyma w tak ostrej konkurencji ? Z pewnością Ryanair, który siedzi na gotówce, zapewne Eurowings wspierany przez Lufthansę. Ale czy Niemcy będą chcieli nadal wspierać Austriana, którego w przyszłości traktowali dość ostro pomagając przede wszystkim werbalnie ?
— W Wiedniu trwa krwawa jatka – przyznaje prezes Wizz Aira, Jozsef Varadi. Analityk rynku lotniczego Andrew Lobbenberg z HSBC nie ukrywa, że jego zdanie obecne niskie ceny są nie do utrzymania, powodują utratę możliwości stabilnego wzrostu. —Ten rynek wariuje – dodaje.
Prezes Wizz Aira w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapewnia, że w żadnym wypadku nie bierze udziału w cenowej wojnie i nie zwiększył podaży miejsc w samolotach po upadku linii Monarch. —Po prostu przejęliśmy ich sloty – mówi. I nie ukrywa, że to, co dzisiaj wyczyniają przewoźnicy w Wiedniu, kiedy przerzucają się ofertami, doprowadzi do sytuacji, w której przynajmniej 2 linie lotnicze będą musiały odlecieć z Wiednia na dobre.