Na „czerwonej” liście znajdują się pasażerowie przylatujący z 43 krajów, w tym z praktycznie całej Afryki i Ameryki Południowej, ale także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Turcji, Kataru Malediwów i Omanu. Nowy podział pasażerów ma zacząć funkcjonować od 1 czerwca, a lotnisko otrzymało na ten projekt wsparcie finansowe od rządu. Operator lotniska przyznaje, że akcja będzie bardzo skomplikowana logistycznie.

Już teraz pasażerowie przylatujący z „czerwonych” kierunków są przejmowani przez służby lotniskowe tuż po tym, jak wyjdą z samolotu. Potem prowadzeni są do specjalnie przygotowanych stanowisk kontroli paszportowej i stamtąd bezzwłocznie do wyznaczonych do tego hoteli, w których spędzą 10-dniową kwarantannę.

Decyzja o wydzieleniu Terminalu 4 dla pasażerów, którzy mogą być potencjalnym zagrożeniem, została podjęta po wielu protestach innych pasażerów, którzy stali w wielogodzinnych kolejkach do odprawy z przylatujących np. z Indii, gdzie władze usiłują opanować pandemię koronawirusa.

Czytaj także: Koszmar na Heathrow. Pasażerowie mdleją w kolejkach

Teraz służby graniczne będą miały łatwiejsze zadanie, bo mimo nadal trwających problemów, ruch lotniczy jednak się zwiększa. W najbliższych dniach „zielona lista” ma zostać powiększona do 20 krajów. Ale nadal z krajów Unii Europejskiej znajdują się tam jedynie Portugalia i dojdzie do niej Malta. Polska, tak jak pozostałe kraje UE znajdują się na liście „żółtej”, czyli zalecenie jest: nie podróżuj.