Rejsy do europejskich stolic od północy czasu moskiewskiego 16 marca (poniedziałek) obsługuje tylko terminal F w Szeremietiewie. Wszystko w celu „zapewnienia bezpieczeństwa państwa, ochrony zdrowia ludności i nierozprzestrzeniania epidemii koronawirusa na rosyjskim terytorium” - głosi komunikat rządu. W piątek 13 marca ograniczone zostały połączenia lotnicze Rosji z Włochami, Francją, Niemcami i Hiszpanią. Wcześniej - 28 lutego z rozkładów znikła większość lotów do Korei Płd.

Ograniczenia w ruchu lotniczych kosztować będą rosyjskich przewoźników 70-100 mld rubli (0,96 mld dol. - 1,07 mld dol.) w tym roku, szacują eksperci pytani przez gazetę RBK. Tylko z powodu zakazu lotów do Chin rosyjskie linie mogły stracić ok. 10,5 mld rubli, z czego 6 mld rubli - narodowy przewoźnik Aerofłot.

Przewoźnicy wprawdzie zaoszczędzą na paliwie, opłatach lotniskowych, obsłudze pasażerów czy części wypłat dla załóg samolotów, ale stracą od 5 proc. do 20 proc. (w zależności od wielkości firmy) przychodów z transportu pasażerów.

Kreml na razie nie publikuje swojej oceny strat rosyjskich linii lotniczych. W połowie lutego, kiedy od dwóch tygodni obowiązywały ograniczenia na loty do Chin, ministerstwo transportu Rosji proponowało wypłatę liniom kwoty 1,6 mld rubli (20 mln dol.) tytułem rekompensaty utraconych dochodów.

Rosyjskie linie chcą nadrobić straty w lotach za granicę na krajowym podwórku. Będą redukować załogi, negocjować lepsze warunki leasingu maszyn i liczyć, że państwo jednak pokryje straty.