160. urodziny Josepha Conrada

160. urodziny pisarza to okazja, by przypomnieć światu, że autor „Jądra ciemności" był Polakiem.

Publikacja: 15.11.2016 16:30

Joseph Conrad, czyli Józef Teodor Konrad Korzeniowski herbu Nałęcz.

Joseph Conrad, czyli Józef Teodor Konrad Korzeniowski herbu Nałęcz.

Foto: AFP

3 grudnia 2017 r. będziemy obchodzić rocznicę urodzin jednego z najbardziej wpływowych pisarzy pochodzących z Polski. Paradoks polega na tym, że Joseph Conrad, choć był Polakiem, nie pisał po polsku. Podobnie jak Jan Potocki, autor „Rękopisu znalezionego w Saragossie", patron minionego roku 2015, który tworzył po francusku.

– Celem działań wokół Roku Conrada jest popularyzacja jego twórczości, a także samej postaci Józefa Korzeniowskiego – mówi „Rzeczpospolitej" Dariusz Jaworski, dyrektor Instytutu Książki. – W dobie globalizacji, wyjazdu 2 milionów Polaków do Wielkiej Brytanii chcemy wysłać sygnał nie tylko do rodaków, ale też do świata zachodniego, że mamy polskiego twórcę, który tworzył w języku angielskim i zapisał się w kanonie światowej literatury.

Inauguracja Roku Conradowskiego odbędzie się w grudniu tego roku. Wtedy zostaną ogłoszone wyniki trwającego konkursu na conradowskie projekty, na które Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczyło w sumie 3,5 miliona złotych. Wnioski można składać do końca listopada.

– Dotacje nie są małe, bo sięgają 300 tysięcy złotych na jedno wydarzenie, nie licząc wkładu własnego wnioskodawców i zewnętrznych dofinansowań. Czekamy m.in. na projekty filmów, spektakli, konferencji, działań internetowych – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Mariusz Cieślik, koordynator zagranicznych projektów Instytutu Książki. Poza programem conradowskim jest jeszcze wiele innych konkursów grantowych (m.in. muzyczne, naukowe itp.) ogłoszone przez ministra kultury, w których wnioski związane z twórczością i życiem Conrada będą szczególnie punktowane.

Klasyk z obcym akcentem

To już drugi raz, gdy parlamentarzyści wskazali Josepha Conrada na patrona kulturalnego roku. Pierwszy Rok Conradowski obchodziliśmy dekadę temu, lecz niewiele z niego pozostało. Nie powstał żaden znaczący film, spektakl czy choćby nowy przekład i krytyczne opracowanie jego najważniejszych dzieł. Teraz jest druga szansa, żeby zrobić coś sensownego ze spuścizną pisarza.

Jak to się stało, że Polak, który do końca życia mówił po angielsku z wyraźnym akcentem, stał się klasykiem anglojęzycznej literatury?

Urodził się jako Józef Teodor Konrad Korzeniowski w szlacheckiej rodzinie herbu Nałęcz w Berdyczowie na dzisiejszej Ukrainie. Rodzice, niedługo po przeprowadzce do Warszawy, zostali aresztowani przez carską policję za działalność patriotyczną i zesłani do Wołogdy w centralno-północnej Rosji. Rok później udało im się wrócić na Ukrainę, gdzie matka pisarza zmarła na gruźlicę. Wkrótce potem umarł także jego ojciec i młody Konrad w wieku 12 lat został sierotą. Jako 17-latek wyjechał do Marsylii. Do Polski i na Ukrainę wracał kilkakrotnie w dorosłym życiu, ale tylko w odwiedziny, bo na swój drugi dom wybrał Anglię.

Zasmakował w życiu marynarza. Pływał przez długie lata, dorobił się oficerskich stopni, by w końcu ożenić się z Brytyjką i osiąść na angielskiej prowincji. Podróżniczo-marynarskie doświadczenia zaczął przekuwać w literaturę dosyć późno. Zadebiutował dopiero przed czterdziestką, w 1895 r. powieścią „Szaleństwo Almayera". Mimo uznania krytyki przez większość życia nie zdobył rozgłosu i nieustannie borykał się z problemami finansowymi. Dopiero w wieku 57 lat odniósł znaczący sukces komercyjny za sprawą powieści „Gry losu" z 1914 r.

Specjalna prezentacja

Najważniejsze wydarzenia conradowskie będą się skupiały w okolicach rocznicy, czyli na przełomie listopada i grudnia 2017 r., ale już w marcu będzie miało miejsce ważne wydarzenie. Na targach książki w Londynie, jednej z najważniejszych imprez tego typu na świecie, Polska będzie gościem szczególnym. Robert Szaniawski, dyrektor Instytutu Kultury Polskiej w Londynie, tłumaczy, że co roku na londyńskich targach wybierany jest jeden tzw. Market Focus, czyli literacki rynek, który ma możliwość specjalnej prezentacji w międzynarodowym środowisku księgarzy i wydawców.

– Przy tej okazji przygotowujemy specjalne wydawnictwo – zapowiada dyrektor Szaniawski. – Będzie to wyjątkowy zbiór opowiadań. Autorami będą pisarze polscy i brytyjscy, dla których inspiracją ma być właśnie twórczość Josepha Conrada.

Ciekawe, co współcześni autorzy uznają za najciekawsze w jego dorobku. Czy bezkompromisową moralność, dylematy na miarę antycznych tragedii czy może marynistyczną scenografię i złożone męskie postacie?

Inspirujące jest także przełamanie kulturowo-językowe Conrada. To niezwykle rzadka sytuacja, by uznany literat tworzył największe dzieła w drugim czy może nawet trzecim języku, bo Conrad po wyjeździe z Polski trafił wpierw do Francji, a dopiero potem uczył się angielskiego na brytyjskich statkach.

– Dla mnie najcenniejszy w twórczości Conrada jest silny imperatywy moralny, a także wartości metafizyczne – wyznaje Dariusz Jaworski. – Dylematy, o których pisze choćby w „Lordzie Jimie", „Nostromo" czy „Jądrze ciemności", dotyczą wartości, o które zawsze będziemy się metaforycznie potykać i o których będziemy dyskutować.

Zdzisław Najder – biograf Conrada i znawca jego twórczości – podkreśla, że autor „Smugi cienia" jest uznawany za jednego z najzdolniejszych stylistów brytyjskiej literatury, a jednocześnie do końca życia mówił po angielsku z silnym akcentem, w którym słychać było wpływy polskie i francuskie. W wywiadzie udzielonym Jackowi Cieślakowi Najder przytacza słowa pisarza, który mówił, że „język polski był dla niego za trudny". Najbardziej lubił francuski i kiedy opowiadał o ważnych kwestiach np. filozoficznych, to przechodził na język Balzaca.

3 grudnia 2017 r. będziemy obchodzić rocznicę urodzin jednego z najbardziej wpływowych pisarzy pochodzących z Polski. Paradoks polega na tym, że Joseph Conrad, choć był Polakiem, nie pisał po polsku. Podobnie jak Jan Potocki, autor „Rękopisu znalezionego w Saragossie", patron minionego roku 2015, który tworzył po francusku.

– Celem działań wokół Roku Conrada jest popularyzacja jego twórczości, a także samej postaci Józefa Korzeniowskiego – mówi „Rzeczpospolitej" Dariusz Jaworski, dyrektor Instytutu Książki. – W dobie globalizacji, wyjazdu 2 milionów Polaków do Wielkiej Brytanii chcemy wysłać sygnał nie tylko do rodaków, ale też do świata zachodniego, że mamy polskiego twórcę, który tworzył w języku angielskim i zapisał się w kanonie światowej literatury.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki