W stołecznej Kordegardzie Narodowe Centrum Kultury wespół z Instytutem Teatralnym przedstawia sceniczne dzieje „Balladyny". Dziś należy ona do najczęściej wystawianych dramatów Słowackiego, ale początki jej teatralnego życia nie były łatwe.

Prapremiera sztuki ukończonej w 1834 r. odbyła się dopiero w latach 60. XIX wieku we Lwowie i zakończyła się klęską. Recenzenci uznali wówczas, że ta fantastyczna legenda nie nadaje się na scenę, więc powinna być przeznaczona wyłącznie do lektury.

Los „Balladyny" odmieniła dopiero kolejna inscenizacja w Krakowie w 1868 r. W roli tytułowej wystąpiła wówczas Antonina Hoffman. Po niej w postać ambitnej i okrutnej Balladyny wcielały się najwybitniejsze aktorki polskiego teatru, by wspomnieć Stanisławę Wysocką czy Irenę Eichlerówną. Oprócz ich fotografii jest na wystawie portret Balladyny namalowany w 1900 r. przez Wojciecha Gersona, a użyczony przez Muzeum Literatury.

Kuratorzy ekspozycji starali się przypomnieć losy „Balladyny" nie tylko poprzez afisze kolejnych przedstawień, ale także projekty scenograficzne. Ten dramat pobudza wyobraźnię artystów reprezentujących różne estetyki – od realizmu i symbolizmu, po socrealizm i postmodernizm. Przypomniano zarówno jedną z nielicznych inscenizacji zagranicznych „Balladyny" ( Kijów, 1917), jak i awangardową realizację Tadeusza Kantora.

„Balladyna" Juliusza Słowackiego została wybrana jako temat do Narodowego Czytania, organizowanego od 2012 r. przez Kancelarię Prezydenta RP. W tym roku odbędzie się ono 5 września.