90 lat temu ukazał się esej Virginii Woolf „Własny pokój", który okazał się biblią kobiet, a także manifestem feminizmu.

W tekście pełnym literackich gier i ironii, a jednocześnie aksamitnie delikatnym, wybitna brytyjska pisarka wypunktowała zjawiska, które sprawiały, że kobiety miały prawo czuć się pomijane. Woolf opisywała czołowe ośrodki uniwersyteckie, sięgające swą historią do średniowiecza, gdzie kobiety nie miały wstępu. Chętnie jednak korzystano z pomocy pań, by zbierać na nie pieniądze. Od tego spostrzeżenia rozpoczęła się zbiórka na college dla dziewcząt Newnham Girton w Cambridge.

Woolf ośmiesza też galerie, gdzie nie ma miejsca na dzieła malarek, oraz biblioteki. Pastwi się nad zbiorami, które opisują kobiety z najbardziej absurdalnych perspektyw, gdy one same nie mają szansy wypowiedzieć się o świecie i mężczyznach. Wniosek był prosty: kobiety muszą zacząć walczyć o swoje prawa, pieniądze, tytułowy pokój, bo to daje niezależność. Nic dziwnego, że pisarka stała się patronką sztuki „Kto się boi Virginii Woolf" Edwarda Albeego o tabu skrywanych przez rodziny oraz jedną z bohaterek filmu „Godziny" z Meryl Streep i Nicole Kidman.

Wydawnictwo OsnoVa przypomniało legendarny esej, który uzupełniły portrety sześciu Polek. Magda Cielecka, Edyta Bartosiewicz, Katarzyna Kozyra, Joanna Bator, Ewa Woydyłło i Martyna Wojciechowska zdają się wypełniać testament Woolf. Napisały o nich Sylwia Chutnik i Karolina Sulej.

10 kwietnia o godz. 18 w warszawskim Empiku Junior przy Marszałkowskiej 116/122 o książce porozmawiają Sylwia Chutnik, Karolina Sulej i Ewa Woydyłło, a spotkanie poprowadzi Agata Passent.