Reklama

Media: Przemówienie Tokarczuk było lepsze

Od ogłoszenia laureatów nagrody Nobla w dziedzinie literatury, media przypuszczają nieustanny atak na Petera Handkego, podczas gdy Olga Tokarczuk pozostawała nieco w cieniu.

Publikacja: 09.12.2019 14:25

Olga Tokarczuk

Olga Tokarczuk

Foto: AFP

Nic zatem dziwnego, że ostatnio w wywiadzie dla „Svenska Dagbladet” Tokarczuk w końcu zaprotestowała. „Chcę także mieć prawo do celebrowania tej nagrody na własny rachunek i literatury, której poświęciłam całe moje życie. To nie moja wina, że otrzymuję tę nagrodę w tej samej chwili z kimś innym” - zaznaczyła.

Zastrzegła, że nie chce rozmawiać ani o kontrowersyjnym nobliście, ani na temat polityki w Polsce. Mówi, że nigdy nie recenzuje prac kolegów, bo od tego są krytycy, media i opinia publiczna. Podkreśla też, że jako psycholog nie przywykła do szybkich, prostych ocen, ponieważ za każdym wyborem kryją się zawikłane motywy.

Na pytanie, gdzie przebiega granica między sztuką a polityką, replikuje: „Nie ma takiej granicy. Sztuka komentuje zawsze rzeczywistość”. Według pisarki, definicja polityki się zmieniła: „Tu nie chodzi już bowiem o kłótnie w parlamencie, ale o to, jak się ubieramy, co jemy, miejsca gdzie mieszkamy, jak się zachowujemy wobec naszych sąsiadów, obcych, wobec zwierząt i natury” - wylicza. Jej zdaniem, obojętny wobec polityki nie pozostaje nawet romans.

Prasa bardzo pozytywnie przyjęła odczyt noblowski polskiej pisarki. Jeden z dziennikarzy zawyrokował, że w porównaniu z wyraźnym przesłaniem eseju Tokarczuk, Peter Handke wypadł blado.

Szwedzkie media zwracają też sporo uwagi na tłumaczy Olgi Tokarczuk, która często im składa hołd. „A ci wydają się tak samo lubić swoją pisarkę”- zaopiniowało „Dagens Nyheter”.

Tłumacze m.in. z Francji, Izraela i USA będą oglądać ceremonię rozdania nagród Nobla we wtorek na wielkim ekranie w Domu Pisarza w centrum stolicy.

Reklama
Reklama

„To szczególne, że Olgę z tłumaczami łączy tak silny związek. Chwali ich w różnych kontekstach, więc fajnie, że chcą świętować razem z noblistką” - opowiadał gazecie szwedzki tłumacz Tokarczuk Jan Henrik Swahn. Swahn od 20 lat przekłada jej książki i gdy podjął się przełożenia „Ksiąg Jakubowych”, by sprostać wyzwaniu wstawał o 5 rano.

W poniedziałek, przed wtorkową ceremonią, na której Olga Tokarczuk odbierze noblowski dyplom i złoty medal z rąk króla, autorka „Ksiąg Jakubowych” spotkała się z tuzinem tłumaczy swoich dzieł i wysłuchała ich przekładów w różnych językach w Instytucie Polskim w Sztokholmie.

W dniach od 11 do 13 grudnia nobliści złożą indywidualną wizytę w Fundacji Noblowskiej, gdzie mają raz jeszcze odebrać swoje medale i dyplomy, które zwyczajowo wystawia się w Złotej Sali sztokholmskiego ratusza podczas noblowskiego bankietu.

Po uroczystości rozdania nagród Nobla w stołecznej filharmonii i wielodaniowej kolacji w złotej sali ratusza wyłożonej osiemnastoma milionami elementów mozaiki ze szkła i złota odbywa się dalsza część bankietu: tańce.

Na spotkaniu w Fundacji Noblowskiej laureaci maja też przedyskutować szczegóły transferu nagrody wynoszącej 9 mln koron.

Z kolei 12 grudnia zdobywcy laurów są też zaproszeni na bankiet fundacji. Dzień wcześniej będą podejmowani kolacją u króla Karola Gustawa XVI w zamku królewskim.

Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Literatura
Wojciech Gunia: „Im więcej racjonalności, tym głębszy cień”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama