– Cieszy mnie to, że w 2018 r. podnosimy poziom naszych usług, że jest to trwały proces. Coraz lepiej wygląda współpraca z klientami, coraz lepiej reagujemy na ich potrzeby i wymagania – mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo.
Jego zdaniem z tego też powodu grupa nie ma kłopotów z realizowaniem kontraktów i przewozem ładunków. Firma stara się tak gospodarować taborem, by dostosować się do potrzeb rynku. – Z myślą o rozwoju grupy poszerzamy obszary współpracy międzynarodowej. Chcemy być aktywni w korytarzu Północ-Południe, gdzie najdalej są zaawansowane rozmowy z kolejami z Litwy i Włoch, intensyfikujemy ponadto procesy integracji kolei w ramach Grupy Wyszehradzkiej – twierdzi Warsewicz.
W tym roku grupa PKP Cargo zdecydowaną większość sprzedaży realizuje w Polsce, bo ponad 70 proc. Po trzech kwartałach miała 44,2-proc. udział w krajowym rynku pod względem masy przewiezionych towarów oraz 48,1-proc. według tzw. pracy przewozowej.
Stosunkowo mocną pozycję grupa ma też w Czechach. Zależna firma AWT zajmuje tam drugie miejsce z udziałami szacowanymi na 7,6 proc. pod względem pracy przewozowej. Do tego dochodzi 1,4-proc. udział samego PKP Cargo. Pozostałą część wpływów grupa uzyskuje głównie na rynkach: niemieckim, słowackim i włoskim. Licencje na świadczenie usług kolejowych przewozów towarowych posiada obecnie na terenie ośmiu państw UE, czyli w Polsce, Czechach, Niemczech, Holandii, Austrii, Słowacji oraz na Węgrzech i Litwie.
Dobre perspektywy
Zarząd PKP Cargo zapowiada, że kolejne lata będą jeszcze lepsze. Firmie zależy zwłaszcza na podnoszeniu efektywności prowadzonej działalności. Priorytetem nie będzie wzrost masy przewożonych ładunków, ale realizowanie dochodowych kontraktów.
– Rok 2019 będzie okresem umacniania naszej pozycji rynkowej w kraju i za granicą. Być może zapadną wówczas także decyzje o akwizycji innych podmiotów lub tworzeniu biur zagranicznych grupy – podaje Warsewicz.