Obrońca w kasacji wnosił o uniewinnienie stomatolog. Przekonywał m.in., że jej wina nie została udowodniona. Argumentował, że nie zostały wzięte pod uwagę dowody przemawiające na jej korzyść, m.in. nie przesłuchano powołanego przez nią świadka.

Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej przy Naczelnej Izbie Lekarskiej podkreślał przed Sądem Najwyższym, że świadkiem miała być recepcjonistka, która nie mogła mieć fachowej wiedzy na temat sposobu leczenia, więc jej zeznania nie miałby tu znaczenia. Podkreślał też, że taktyką obrony podjętą przez stomatolog było nie stawianie się na rozprawach, nie składanie wyjaśnień. Trudno więc było sądowi lekarskiemu uwzględnić wyjaśnienia, których nie otrzymał. Stomatolog ani jej obrońca nie pojawili się także na rozprawie kasacyjnej przed Sądem Najwyższym.

Wobec stomatolog orzeczono zakaz wykonywania zawodu przez 2 lata za wadliwe leczenie protetyczne, 3 lata – za nieuzasadnione przewlekanie leczenia i brak współpracy z samorządem polegający na nieprzekazaniu dokumentacji medycznej dotyczącej tej sprawy. Leczenie, którego dotyczyła sprawa kosztowało 19 tys. złotych.

Sygnatura akt: SDI 34/15