Jan Holoubek skończył wydział operatorski, dziś jest również reżyserem. Ma na swoim koncie dokument „Słońce i cień” o swoim ojcu Gustawie Holoubku i Tadeuszu Konwickim , który zadebiutował w kinowej fabule surowym, zrealizowanym niemal po reportersku obrazem „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, fabularyzowany dokument „Pocztówki z republiki absurdu”, a wreszcie świetny serial kryminalny „Roist”. Teraz zaś zadebiutował w fabule filmem „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”.

Tomasz Komenda w 2004 roku został skazany na 25 lat więzienia za zbrodnię, której nie popełnił:  gwałt i zabójstwo 15-letniej dziewczynki. Zaniedbania prokuratorów i sądu były drastyczne, dowody fabrykowane. Przesiedział w więzieniu 18 lat. Najlepszych – tych, w których człowiek dojrzewa i szuka swojego miejsca w życiu. W połowie marca 2018 został przez sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność. Dwa miesiące później Sąd Najwyższy go uniewinnił. 

„Chciałem, żeby film miał w sobie coś z Kafki, z historii Józefa K.” - powiedział mi w rozmowie Jan Holoubek. Zrobił „25 lat niewinności...” z niemal z reporterską surowością. Pokazał jak wątłe były podstawy oskarżenia, jak fabrykowano kolejne dowody, jak prokuratorzy i sąd zaniechali przeprowadzenia najbardziej oczywistych eksperymentów procesowych. Liczył się tylko rezultat: morderca znaleziony, policja i prokuratura odniosły kolejny sukces. Sportretował też dwóch prokuratorów i policjanta, którzy po latach postanowili dojść do prawdy. Przeciwstawili się systemowi, narażając własne kariery, postanowili uratować niewinnie osądzonemu człowiekowi godność i kawał życia. 

A jest jeszcze w „25 latach niewinności...” opowieść o więzi matki i syna, którzy przez cały ten potwornie długi czas starali się dodawać sobie sił, by przetrwać. Są ich lojalność i miłość, zamknięte pomiędzy dwiema rozmowami. W pierwszej matka mówi synowi, że umrze, jeśli on popełni samobójstwo, w drugiej syn, widząc załamanie matki, powtarza jej to samo – że umrze, jeśli jej się coś stanie. 

W „25 latach niewinności. Historii Tomka Komendy” to mocny dramat społeczno-polityczny diagnozujący ostro system prawny, a jednocześnie historia rodzinnych więzi. Świetne zdjęcia zrobił Bartłomiej Kaczmarek, znakomite kreacje stworzyli Piotr Trojan jako Tomasz Komeda i Agata Kulesza jako jego matka, a Jan Holoubek wyreżyserował całość pewną ręką.