Tomasz P. Terlikowski: Cytujesz katechizm, jesteś jak Luter

Cyrk – tak najkrócej określić można to, co ostatnio dzieje się po postępowej stronie Kościoła katolickiego. Nie, to nie jest już ani chaos, ani zamęt, ale właśnie cyrk, i to cyrk latający na miarę Monthy Pythona.

Aktualizacja: 16.02.2019 19:55 Publikacja: 14.02.2019 23:01

Kard. Walter Kasper

Kard. Walter Kasper

Foto: AFP

Mocnym przykładem takiego właśnie zjawiska jest ostra krytyka, jaką kardynał Walter Kasper skierował przeciwko „Manifestowi wiary" kardynała Gerharda Müllera. Ten ostatni wybrał kilkanaście prawd i cytatów z Katechizmu Kościoła katolickiego, które – jego zdaniem – są ostatnio niechętnie przytaczane, i podkreślił, że milczenie w tej sprawie jest potężnym błędem pasterzy Kościoła. „To jest ostatnia próba Kościoła, polegająca na »oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy«. To jest oszustwo Antychrysta, który nadchodzi »z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia« (2 Tes 2, 10)" – napisał kardynał Müller.

Co na to kardynał Kasper? Odpowiedź jest tak absurdalna, że aż trudno potraktować ją poważnie. Otóż postępowy purpurat uznał, że cytowanie Katechizmu Kościoła katolickiego to akt schizmatycki, a może nawet heretycki na miarę Marcina Lutra. „Gdy na końcu manifestu przeczytałem o oszustwie Antychrysta, byłem całkowicie przerażony. To niemal dosłownie przywodzi na myśl argumentację Marcina Lutra. Także Luter słusznie krytykował w swoim czasie wiele rzeczy w Kościele. A jednak zarzut Antychrysta – jak przyznają także dziś nasi luterańscy partnerzy w dialogu – był już wówczas niestosowny. Czy za manifestem kryje się Luter redivivus? Ktoś, kto słusznie opowiada się za reformami w Kościele, ale chce je przeprowadzić mimo papieża i przeciwko niemu? Nie chcę w to wierzyć. To mogłoby bowiem doprowadzić wyłącznie do zamętu i podziału. Wywróciłoby to Kościół z równowagi" – podkreślił kardynał Kasper.

Gdyby ktoś był zaskoczony, to powtórzę jeszcze raz: aktem luterskim z natury, który prowadzi do zamętu i podziału, jest... cytowanie Katechizmu Kościoła katolickiego. Jest faktem, że cytaty te dotyczą akurat tych rzeczy, które kardynał Kasper chętnie by z Kościoła wyrzucił, zmienił, zastąpił innymi rozwiązaniami, ale... one jednak się w katechizmie znajdują. Jeśli więc ktoś proponuje rozwiązania luterskie, to jest to raczej Kasper, a nie Müller. Jako żywo Luter nie cytował ówczesnych katechizmów, nie odwoływał się do głęboko zakorzenionych Tradycji Kościoła, ale postulował ich odrzucenie jako ludzkich wynalazków.

Ale to niejedyny cyrkowy element tej wypowiedzi. Tak się składa, że od dziesięcioleci kardynał Walter Kasper (i jego rozmaici akolici) przekonywał katolików, że Marcin Luter to wielki bohater naszej wiary, ktoś, od kogo mamy się uczyć dobrego przeżywania chrześcijaństwa, głębokiej wiary, teologicznego zaangażowania. Jeśli tak na niego patrzeć, to w takim razie uznanie kogoś za „odrodzonego Lutra" jest raczej pochwałą niż naganą, i to pochwałą ogromną. Co więc takiego się stało, że to, co zawsze było powodem do chluby, nagle przestało nim być? Czy od teraz kardynał Kasper uważa, że Luter zrobił coś złego? Czyżby wszystkie jego zasługi zniknęły? Albo jest tak, że Luter jest bohaterem naszej wiary, albo jest kimś, kogo naśladowania trzeba unikać jak ognia.

Myliłby się jednak ktoś, kto uznałby, że kardynał Kasper nie wie, co mówi. Jego wypowiedzi są do głębi przemyślane. Najwyraźniej postanowił przekonać prawowiernych katolików, że obecnie jedynie słusznym modelem prawowierności jest odrzucenie Katechizmu Kościoła katolickiego (rzecz jasna w imię rzekomego posłuszeństwa papieżowi, który zresztą nieustannie podkreśla, że on sam zachowuje wiarę katechizmową) i zastąpienie go aktualnymi przesłaniami płynącymi od kardynała Kaspera czy innych zwolenników zerwania z Tradycją. Tych zaś przekonać można głównie oskarżeniem ortodoksyjnego adwersarza o herezję. A że wcześniej uznawało się herezję za główne źródło wiary, to przecież nie może mieć znaczenia. Mądrość etapu wyznacza model argumentacji.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Mocnym przykładem takiego właśnie zjawiska jest ostra krytyka, jaką kardynał Walter Kasper skierował przeciwko „Manifestowi wiary" kardynała Gerharda Müllera. Ten ostatni wybrał kilkanaście prawd i cytatów z Katechizmu Kościoła katolickiego, które – jego zdaniem – są ostatnio niechętnie przytaczane, i podkreślił, że milczenie w tej sprawie jest potężnym błędem pasterzy Kościoła. „To jest ostatnia próba Kościoła, polegająca na »oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy«. To jest oszustwo Antychrysta, który nadchodzi »z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia« (2 Tes 2, 10)" – napisał kardynał Müller.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie