Gość programu stwierdził, że mniej więcej raz w miesiącu Kukiz'15 musi dementować pogłoski o swoim rozpadzie. Tym razem również nie ma o tym mowy - zapewniał Apel. Przyznał, że trudno było przewidzieć, że aż sześcioro posłów ugrupowania odda głos inaczej niż większość klubu.
- Mamy taką specyfikę klubu, że nie stosujemy dyscypliny. Podczas głosowania wyboru sędziego TK nasi posłowie z tej wolności skorzystali - mówi Apel.
Stwierdził, że Kornel Morawiecki i Małgorzata Zwiercan zostali usunięci z klubu dlatego, że złamali prawo. Zdaniem posła, ze strony marszałka seniora, który miał być tylko zawieszony, wyjście z klubu było "działaniem ambicjonalnym". Jeśli zaś Kornel Morawiecki zarzuca Kukiz'15, że wchodzi w jakieś konszachty z innymi ugrupowaniami, np. .Nowoczesną, to oznacza, że marszałek przestał być uczciwym człowiekiem, a zaczął uprawiać politykę - uważa gość Andrzeja Stankiewicza.
- Przykro mi, że człowiek, którego szanowałem, opowiada banialuki - uznał Apel. W jego opinii, marszałek senior nie powinien deklarować przywiązania do Kukiz'15, skoro kieruje się wyłącznie dobrem swojego syna.
Poseł Kukiz'15 podkreślił, że działania jego ugrupowania nie są skierowane przeciwko żadnej partii, a Kukiz'15 jest w stanie z każdym podjąć wspólne racjonalne decyzje. Celem Kukiz'15 - podkreślał - jest to, by Polska była rozwijającym się krajem, w którym nie ma absurdalnych problemów w rodzaju tego wokół TK. Spór o Trybunał, według posła, jest "emanacją wojny partyjnej".