„Nie ma pieniędzy – nie ma towaru" – stwierdziła służba prasowa Roskosmosu. We Francji bowiem po raz kolejny sąd zablokował bankowe rachunki, na których znajdują się pieniądze dla rosyjskiego koncernu za rakiety Sojuz ST. Tydzień wcześniej list w tej sprawie napisał szef Roskosmosu Igor Komarow do premiera Francji Manuela Vallsa. Pismo, a także oświadczenie firmy pozostało bez odpowiedzi.
Francuskie przedsiębiorstwo Arianespace kupuje rosyjskie rakiety, by wystrzeliwać w kosmos satelity, które mają stworzyć europejski system nawigacji Galileo. Ten z kolei chce stać się konkurentem amerykańskiego GPS, rosyjskiego GLONASS i tworzonego przez Chińczyków Compass. Według ekspertów europejski system teoretycznie powinien być dokładniejszy od amerykańskiego i rosyjskiego (możliwości chińskiego nie są jeszcze dokładnie znane) i w przeciwieństwie do pozostałych nie będzie zarządzany przez instytucje wojskowe.
Do 2020 roku Francuzi powinni wystrzelić 30 satelitów i zakończyć tworzenie systemu Galileo. Start każdej rakiety kosztuje ok. 60 mln dol., a tymczasem francuski sąd zablokował rachunki, na których znajduje się 300 mln USD. – To suma, która wystarczy na pięć startów rakiet. Z powodu sprawy Jukosu rachunki Roskosmosu są blokowane – mówi rosyjski ekspert Andriej Ionin.
Sądy we Francji zasypywane są pozwami byłych akcjonariuszy rosyjskiego holdingu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego znacjonalizowanego przez rosyjskie władze w 2004 roku. Najwięcej majątku firmy dostał państwowy koncern Rosnieft, na czele którego stoi przyjaciel prezydenta Putina Igor Sieczin, a Chodorkowski trafił na 10 lat do więzienia.
W lipcu 2014 roku Trybunał Arbitrażowy w Hadze nakazał Rosji wypłacenie 46 mld dolarów byłym akcjonariuszom Jukosu. Rosja nie zgodziła się, a decyzja została później uchylona przez okręgowy sąd w Hadze, jednak akcjonariusze złożyli apelację. Czekając na kolejny wyrok, cały czas składają pozwy z żądaniem blokowania rachunków rosyjskich instytucji państwowych na poczet gigantycznego odszkodowania. Poza Francją zajmują się tym sądy Niemiec, Belgii, Wielkiej Brytanii, USA, Holandii i Indii.