Wystrzelenie rakiety SpaceX, Falcon 9, wywołało niesamowitą eksplozję światła na nocnym niebie nad wybrzeżem Kalifornii. Mało, że Elon Musk lata w kosmos, to jeszcze funduje światu spektakularny pokaz, który część obserwatorów porównała do obrazów mgławic w głębokim kosmosie. Najśmieszniejsze jest to, że owi obserwatorzy bardzo się nie pomylili, ponieważ pokaz powstał dzięki interakcji światła z gazami spalinowymi pozostawionymi przez silniki rakiety.
Widoki te, zwane „twilight phenomena”, czyli zjawiska zmierzchu, pojawiają się podczas startów rakiet z bazy sił powietrznych Vandenberga. Ale nie tylko, bo zasadniczo, jest to to samo zjawisko, które obserwujemy podczas zachodu Słońca, kiedy niebo przyjmuje nieprawdopodobne barwy od różu, przez czerwień aż do fioletu. Światło załamuje się wówczas pod różnymi kątami, a im więcej zanieczyszczeń w powietrzu, tym barw i odcieni jest więcej. Śmieszne i straszne jest to, że zanim wprowadziliśmy do atmosfery dużo zanieczyszczeń, zachody Słońca nie były tak piękne.
„Twilight phenomena” to zjawisko wywołane przez spaliny paliwa rakietowego i niedopalonego paliwa pozostającego jako rozszerzająca się smuga za oddalającą się rakietą. Ta chmura gazów i pyłów, pozostawiona na nocnym niebie jest następnie, na dużej wysokości, oświetlana światłem słonecznym. Pojawia się wówczas zjawisko dyspersji, które znakomicie znamy ze szkoły, gdzie obserwowaliśmy wiązkę białego światła, które po przejściu przez pryzmat pokazywało wszystkie swoje barwy składowe. Tyle, że tu mamy mnóstwo pryzmatów, każda cząsteczka gazu, czy pyłu jest takim mikro pryzmatem, w związku z tym światło Słońca rozszczepia się nie na jedną, a na miliony tęcz.
Ponieważ trasa rakiety wiedzie w strefy położone wysoko warstwy atmosfery, stratosferę i mezosferę, a chemikalia wyrzucone przez silniki dryfują jak chmury, zamarzając i zmieniając swoją objętość wraz ze zmianami ciśnienia, tworzy się spektakularne widowisko.
Zjawisko to występuje zazwyczaj w przypadku startów, które odbywają się na 30 do 60 minut przed wschodem lub po zachodzie słońca. Pojazd lub pocisk rakietowy wylatuje z ciemnej jeszcze powierzchni Ziemi, aby wlecieć w jasno oświetlone przez słońce górne warstwy atmosfery. Słońce oświetla spaliny I wyświetla na nocnym niebie bajeczne obrazy.