Subsydiarny akt oskarżenia przeciwko członkom zarządu Fundacji Lux Veritatis, w tym przeciwko ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, złożyła w czerwcu zeszłego roku w sądzie Sieć Obywatelska Watchdog Polska. - Fundacja nie udostępniła nam, pomimo ciążącego na niej obowiązku, informacji publicznej o jej wydatkach finansowanych ze środków publicznych - tłumaczył Szymon Osowski z organizacji. Watchdog Polska od 2003 r. zajmuje się m.in. dostępem do informacji publicznej i udzielaniem pomocy prawnej na ten temat oraz monitoruje wybrane obszary życia publicznego.
W czwartek 29 kwietnia przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Woli ma się odbyć kolejna rozprawa. Sieć Obywatelska Watchdog Polska chce poznać dokładne kwoty dotacji rządowych, kierowanych do Lux Veritatis. Od kilku dni to temat numer jeden na antenach Telewizji Trwam i Radia Maryja. Zapraszani są goście, krytykujący proces i samą organizację, która pozwała fundację.
W „Naszym Dzienniku” głos w sprawie zabrał o. Tadeusz Rydzyk. - Watchdog Polska to organizacja pozarządowa. Ale czy ma ona prawo nas kontrolować? Czy to jest zgodne z Konstytucją RP? To bardzo poważny wątek. Przez kogo opłacana jest Watchdog Polska? - mówił, nie wyjaśniając, na czym miałaby polegać sprzeczność sprawy z Konstytucją. - Watchdog chce wiedzieć o nas wszystko. Otóż my jesteśmy fundacją polską, działającą w Polsce, spełniamy wszystkie prawne wymagania, kontrolują nas organy polskie: ministerstwo kultury, urzędy finansowe itp. Kontrolują bardzo szczegółowo, ale nie narzekamy, prowadzimy naszą działalność bardzo porządnie, uczciwie i przejrzyście - przekonywał.
- Obserwując to, co się dzieje, można przypuszczać, że chodzi o zniszczenie nas - stwierdził redemptorysta. - Z tego, co wiem, to fundacja (Lux Veritatis - red.) odpowiedziała na wszystko. Na pewno działamy zgodnie z prawem również wobec Watchdog Polska. Ale pytam: Na jakiej podstawie mamy się tłumaczyć przed jakimiś organizacjami, które są finansowane spoza Polski? I to przez organizacje wyraźnie niesprzyjające Kościołowi i ewangelizacji - mówił.
- Od początku odbiera się nam dobre imię przez kłamstwa, oszczerstwa itp., bo tak się robi, jeżeli chce się kogoś zniszczyć. Tak robił Hitler, tak robił Stalin, tak robili w Hiszpanii, w Meksyku. Tak było z ks. Jerzym Popiełuszko – odbierano mu dobre imię, linczowano go w mediach, a później zamordowano - powiedział o. Rydzyk, dodając, że proces przeciwko Lux Veritatis to działanie „podobne do działania Lenina”.- Lenin, jak widział, że powstała jakaś grupa opozycyjna, polecał tworzyć wiele takich grup w różnych miejscach, ale to były jego organizacje, które stwarzały pozory, że są opozycyjne. W rzeczywistości wyłapywały opozycjonistów, żeby ich zneutralizować. To samo dzieje się wobec Radia Maryja i Telewizji Trwam - mówił.