Niepełnosprawni, ich rodzice i opiekunowie, protestują w w Sejmie od 18 kwietnia, domagając się realizacji dwóch postulatów: zrównania wysokości renty socjalnej z najniższą emeryturą i rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz wprowadzenie 500 zł dodatku dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po osiągnięciu pełnoletności.

"Z wielką uwagą patrzymy na zajęcie korytarzy gmachu Sejmu przez opiekunów osób niepełnosprawnych. Stosunek do osób najsłabszych, w tym także niepełnosprawnych, jest poniekąd miarą humanizmu naszej cywilizacji" - napisał abp Gądecki.

"Dopominamy się zatem o uszanowanie prawa do życia każdego człowieka, ale przypominamy także o prawie do godnego życia. Niepełnosprawne dziecko przyjmowane jest najpierw przez własnych rodziców, którzy otaczają je bezinteresowną miłością, nie z powodu takich czy innych jego cech, ale dlatego, że rozpoznają w nim owoc własnej miłości oraz istotę, która potrzebuje ich czułości i troski. Ta miłość czasem jest trudnym dobrem, zwłaszcza, że w czasach, gdy wiele osób ma problemy z dochowaniem wierności, oni trwają wiernie nie tylko przez lata, ale najczęściej przez dziesięciolecia" - dodał metropolita poznański. Podziękował przy okazji wszystkim rodzicom i opiekunom niepełnosprawnych. "Wasza wytrwała miłość czyni ten świat bardziej ludzkim" - napisał.

Przewodniczący KEP napisał, że "w trudzie codziennej wierności rodzice ci powinni móc liczyć także na pomoc Państwa, Kościoła i społeczeństwa". "Tego wymaga nie tylko solidarność, ale także zwykła sprawiedliwość" - podkreślił.

"Mamy świadomość, że prawa osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów nie były traktowane dotąd z wystarczającą uwagą. Na szczęście, społeczna wrażliwość w tym względzie się zwiększa. Ponieważ wymaga to także odważnych decyzji politycznych, starajmy się, aby przy ich podejmowaniu osoby niepełnosprawne nie były politycznie instrumentalizowane i aby nie stały się swego rodzaju zakładnikami żadnej ze stron" - zakończył abp Gądecki.