- Łatwo jest odciąć się od tego i nie brać na siebie odpowiedzialności i tej krwi na rękach, kiedy się powie, no człowiek chory, niepoczytalny, a więc nieodpowiedzialny, ale tak nie jest - on wiedział, co robi. Był bardzo świadomy tego, co czynił. Ja mówię desperacki ale bohaterski czyn - mówił w poniedziałek w TVN24 bp Pieronek. KEP odnosząc się do tych słów stwierdziła, że wypowiedzi biskupa mają charakter prywatny. 

Tymczasem ksiądz Isakowicz-Zaleski podkreśla, że hierarcha, jako katolicki kapłan, "nie ma żadnego prawa łamać Przykazań Bożych".

"A nazywanie samobójstwa bohaterstwem jest ewidentnym złamania V Przekazania 'Nie zabijaj'" - ocenia.

Następnie ksiądz Isakowicz-Zaleski nazywa biskupa Pieronka "heretykiem" i "gorszycielem 'maluczkich'".

"Wstyd, Ekscelencjo, wielki wstyd! Proszę się wreszcie bić we własne piersi, a nie ustawicznie w cudze" - podsumowuje kapłan, który cytuje następnie fragment Ewangelii św. Mateusza. "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" - czytamy w przytoczonym fragmencie.