Nowa Zelandia: Dymisja ministra zdrowia z wirusem w tle

Minister zdrowia Nowej Zelandii, David Clark, podał się do dymisji i odejdzie z rządu, w związku z nieprzestrzeganiem protokołu bezpieczeństwa w ośrodkach, w których osoby wracające spoza granic Nowej Zelandii do kraju są poddawane kwarantannie.

Aktualizacja: 02.07.2020 09:14 Publikacja: 02.07.2020 04:53

Premier Nowej Zelandii, Jacinda Ardern

Premier Nowej Zelandii, Jacinda Ardern

Foto: Labour Party (Used with permission from the Labour Party) [CC BY-SA 3.0 nz (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/nz/deed.en)], via Wikimedia Commons

Clark był już krytykowany w przeszłości za dwukrotne złamanie reguł wprowadzonej w kraju w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 kwarantanny. W czasie, gdy rząd nakazał mieszkańcom kraju pozostawanie w domach, minister zabrał rodzinę na plażę, a potem udał się w góry na wycieczkę rowerową.

Clark już wtedy był gotów podać się do dymisji, ale premier Jacinda Ardern oświadczyła, że odgrywa on zbyt ważną rolę w walce z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. Ardern skrytykowała jednak ministra za jego zachowanie.

Teraz Clark oświadczył na konferencji prasowej w Wellington, że jego dalsze pozostawanie w rządzie "odciągałoby uwagę od całościowego obrazu reakcji rządu na pandemię COVID-19".

Ardern przyjęła dymisję. Tymczasowym ministrem zdrowia Nowej Zelandii został minister edukacji Chris Hipkins. Hipkins pokieruje resortem do wyborów. 

Sondaże przed wyborami, które mają się odbyć w Nowej Zelandii 19 września wskazują, że Partia Pracy Ardern może liczyć na zdobycie samodzielnej większości w parlamencie, ale zaufanie do rządu, jaki ten zdobył skuteczną walką z epidemią koronawirusa, zostało zachwiane po serii błędów związanych z działaniem ośrodków, w których kwarantannie poddawane są osoby wracające do kraju spoza jego granic.

Na początku czerwca Ardern ogłosiła, że Nowa Zelandia wyeliminowała koronawirusa - w kraju nie było wówczas żadnego aktywnego przypadku COVID-19. Premier podkreślała jednak, że nie oznacza to, iż koronawirus znów nie pojawi się w kraju.

W związku z brakiem lokalnych zakażeń wirusem w Nowej Zelandii rząd zniósł wszystkie obostrzenia wprowadzone w związku z epidemią.

Zaledwie kilka dni później okazało się, że dwie kobiety, które wróciły do Nowej Zelandii z Wielkiej Brytanii, opuściły ośrodek, w którym były poddawane kwarantannie przed czasem, aby wziąć udział w pogrzebie.

Jak się okazało obie były zakażone koronawirusem. Nie ma jednak doniesień, by ich obecność na pogrzebie doprowadziła do transmisji lokalnej koronawirusa.

Obecnie w kraju są 22 aktywne przypadki COVID-19 - wszystkie u osób wracających do kraju spoza jego granic.

Clark był już krytykowany w przeszłości za dwukrotne złamanie reguł wprowadzonej w kraju w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 kwarantanny. W czasie, gdy rząd nakazał mieszkańcom kraju pozostawanie w domach, minister zabrał rodzinę na plażę, a potem udał się w góry na wycieczkę rowerową.

Clark już wtedy był gotów podać się do dymisji, ale premier Jacinda Ardern oświadczyła, że odgrywa on zbyt ważną rolę w walce z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. Ardern skrytykowała jednak ministra za jego zachowanie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia