Reklama

Co zrobić w przypadku zatankowania paliwa i braku pieniędzy

Po wlaniu benzyny do baku może się okazać, że nie mamy portfela, pieniędzy i możliwości zapłaty.

Aktualizacja: 01.05.2019 16:30 Publikacja: 01.05.2019 15:57

Co zrobić w przypadku zatankowania paliwa i braku pieniędzy

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski

W czasie majówki widok pracownika, który mówi do kierowcy: albo pieniądze, albo policja, może być częsty. Jak rozwiązywać ten klincz? Paliwa nie da się przecież odłożyć na półkę. Stacje nie mają też obowiązku zapewnienia konsumentowi bezgotówkowej, a tym bardziej odroczonej płatności.

– Wbrew „strachom" pracownika stacji policja raczej nie interweniuje w takich przypadkach, chyba że są podejrzenia oszustwa i poważne wątpliwości co do tożsamości klienta – mówi Dawid Marciniak, komisarz z Komendy Głównej Policji.

Czytaj także: Zakaz użytkowania zbiornika na paliwa płynne - wyrok WSA

Jest wiele pośrednich rozwiązań, które w praktyce są stosowane. W interesie obu stron jest przecież dojście do szybkiego rozwiązania problemu. Klient może np. skontaktować się z kimś z rodziny lub przyjaciół, aby dokonał przelewu lub dowiózł pieniądze, ale nie może to stwarzać nadmiernej uciążliwości. Gorzej, gdy klient nie ma ani pieniędzy, ani dokumentów.

– Racjonalne w takiej sytuacji jest rozwiązanie, że kierowca, który nie jest w stanie zapłacić za paliwo, wypełnia oświadczenie, zawierające jego dane z dowodu osobistego lub jakiegokolwiek innego dokumentu, potwierdzającego czy choćby wskazującego jego tożsamość, w którym zobowiązuje się do zapłaty należności w określonym terminie – wskazuje Szymon Topa, radca prawny. – Po bezskutecznym upływie terminu stacja będzie mogła powierzyć sprawę policji, opierając się na danych z oświadczenia kierowcy, lub skierować sprawę do sądu – dodaje.

Reklama
Reklama

– Tankując paliwo bez świadomości nieposiadania środków pieniężnych, nie popełniamy żadnego czynu zabronionego, wzywanie policji nie ma więc najmniejszego sensu – mówi Artur Grajewski, sędzia cywilny z Warszawy. – W mojej ocenie są dwa wyjścia. Pierwsze: stacja paliw wystawia imienną fakturę VAT, którą własnoręcznie podpisuje (akceptuje) klient. Drugie, odręcznie wystawia weksel własny (nie jest do tego potrzebny żaden urzędowy blankiet, wystarczy czysta kartka papieru) i wręcza go obsłudze stacji. Oba dokumenty będą podstawą do domagania się wydania przez sąd nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, co ułatwi stacji paliw ewentualne dochodzenie roszczenia, maksymalnie zabezpieczając interesy właściciela przedsiębiorcy – dodaje sędzia.

Podpis na oświadczeniu lub wekslu może być jednak sfałszowany, ale wtedy tankujący naraża się na odpowiedzialność za przestępstwo, i to pewnie wykluczy większość ryzyka na stacji.

Zupełnie ryzyka w biznesie uniknąć się nie da. Nawet w restauracji zjedzonego obiadu nie można już oddać, a przecież może kosztować więcej niż paliwo.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama