Sygnały o pedofilii wśród afgańskich żołnierzy docierały do władz amerykańskiej armii już od lat.
Dbałość o dobre stosunki z władzami Afganistanu i zwierzchnikami tamtejszej armii spowodowała, że częste w tamtejszej kulturze molestowanie seksualne chłopców, przypadki gwałtów, a nawet utrzymywanie seksualnych niewolników amerykańscy żołnierze mieli pomijać milczeniem i udawać, że ich nie widzą. Nawet jeśli do takich zdarzeń dochodziło w bazach wojskowych.
Współżycie seksualne z młodymi chłopcami i traktowanie ich jak seksualnych niewolników jest w tej kulturze zjawiskiem dość powszechnym. Nosi nazwę bacha bazi - w dosłownym przekładzie "tańczący chłopcy". Polega na tym, że mały chłopiec, na ogól z biednej rodziny, trafia pod "opiekę" dorosłego mężczyzny. Ten wspomaga go materialnie, ale w rzeczywistości dziecko jest traktowane jako seksualny niewolnik. Za rządów talibów praktyka ta była karana śmiercią jako niezgodna z szariatem. Teraz znów jest zjawiskiem powszechnym.
Amerykańscy żołnierze, którzy przygotowują afgańską armię do samodzielnego utrzymywania porządku w państwie, zeznawali, że wielokrotnie byli świadkami takich sytuacji.
Mimo odgórnego nakazu ignorowania ich, zdarzało się, że reagowali.