W listopadzie zeszłego roku trzy okręty ukraińskie - "Berdiańsk", "Nikopol" i "Yani Kapu" zostały przejęte przez Rosjan na wodach Cieśniny Kerczeńskiej. Wcześniej miały zostać ostrzelane. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wprowadził wówczas stan wojenny.
Według reportera Reuters, w Rosja jest już gotowa do zwrotu jednostek i w niedzielę rozpoczęła operację.
Ukraińska agencja Unian już w sobotę donosiła, że z Odessy płyną specjalne statki, które mają odebrać przejęte jednostki u wybrzeża Półwyspu Tarchankuckiego. Strona rosyjska holuje ukraińskie okrętu z portu Kercz na Krymie. Przekazanie jednostek miało się odbyć na pełnym morzu, ok. 110 kilometrów od Odessy.
Przekazanie jednostek miało nastąpić przed planowanym na przyszły miesiąc spotkaniem w ramach Normandzkiej Czwórki, czyli z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec.
W Rosji pozostaje broń osobista ukraińskiej załogi, a także dzienniki okrętowe.