Polska przyciągnie świat zwinnością pracowników

Szukające oszczędności międzynarodowe centra usług wspólnych mogą po pandemii meldować się w Polsce. To dla nas szansa.

Aktualizacja: 07.05.2020 18:40 Publikacja: 07.05.2020 18:13

Rynki europejskie, w tym także polski, powinny zyskać nowych najemców

Rynki europejskie, w tym także polski, powinny zyskać nowych najemców

Foto: shutterstock

Jeszcze trzy miesiące temu eksperci mówili o rynku pracownika. – Dobra lokalizacja i nowoczesne, luksusowo wyposażone biuro były ważnym czynnikiem w utrzymaniu talentów – podkreśla Sebastian Bedekier, partner, dyrektor regionalny Colliers International w Poznaniu. – Po pandemii, paradoksalnie, do łask mogą wrócić lokalizacje peryferyjne. Wiele przedsiębiorstw w związku z kryzysem będzie szukać oszczędności, a zmiana adresu na tańszy jest łatwym sposobem na ograniczenie kosztów.

Kamil Tyszkiewicz, szef regionalnych rynków biurowych w CBRE, ocenia z kolei, że największą popularnością będą się wciąż cieszyły biura w centrach miast z najlepszym dojazdem. – Wzrośnie zainteresowanie elastycznymi przestrzeniami, tzw. coworkingami, w stronę których skierują się zwłaszcza te firmy, które szukają większej elastyczności najmu dostosowanego do nowych wyzwań biznesowych po pandemii – ocenia.

Jej wybuch ogranicza popyt na biura. Część firm wstrzymuje się z decyzjami o przeprowadzkach. – Aktywność na rynku w tym roku będzie mniejsza, co może jednak pomóc w przyszłości – podkreśla Sebastian Bedekier. – Ze względu na oszczędności, które będą musiały poczynić firmy z Europy Zachodniej i USA, przyszły rok i kolejne lata mogą się okazać bardzo intratne dla Polski pod względem pozyskiwania międzynarodowych centrów usług wspólnych – mówi.

Wskazuje, że Polska jest atrakcyjna nie tylko ze względu na wysokie kompetencje pracowników i niższe koszty, ale też, co pokazała pandemia, z powodu tzw. zwinności, czyli zdolności do szybkiego i bezproblemowego przejścia na pracę zdalną.

Dyrektor Bedekier przypomina, że w Polsce dotychczas silnie rozwijała się branża finansowa, farmaceutyczna i FMCG. – Dziś trudno określić, jakie inne gałęzie gospodarki zdecydują się ulokować biznes w Polsce – mówi. – Ci, którzy najbardziej ucierpią, będą musieli poważnie rozważyć swoje modele biznesowe właśnie w kontekście BPO/SSC, a konsekwencją może być przeniesienie tych procesów do Polski.

Zdaniem Kamila Tyszkiewicza lista branż, które generują największy popyt na biura w Polsce, nie powinna się zmienić. – Nadal będą to międzynarodowe centra usług (BPO/SSC), firmy IT i technologiczne – wskazuje. – Rynek europejski, w tym także polski, powinny wręcz zyskać nowych najemców, zwłaszcza wśród tych przenoszących biznes z Azji. Niektóre azjatyckie państwa nie były w stanie zapewnić ciągłości biznesu z powodu ograniczeń infrastrukturalnych i problemów technologicznych w domach pracowników. Dotykało to szczególnie branży IT, technologicznej i BPO/SSC. Tymczasem polskie firmy szybko przeszły na pracę zdalną i skutecznie dostosowały się do nowych wyzwań, co w dłuższej perspektywie może przynieść korzyści naszemu rynkowi – potwierdza.

Na razie, jak mówi, polski rynek wydaje się spokojną przystanią. Efektem spowolnienia gospodarczego będzie jednak niedobór kapitału, co zauważa Sebastian Bedekier.

– Zmniejszy to inwestycje w nowoczesne i luksusowe biura, wywoła niechęć do długoterminowych umów – ocenia. – Wzrośnie zainteresowanie hybrydowym modelem najmu. Starsze biura, które dotąd miały problem ze znalezieniem najemców ze względu na niższy standard, wrócą do łask – ocenia dyrektor. Bardziej zainteresowane mniejszymi ośrodkami miejskimi mogą być także firmy z sektora BPO/SSC.

Dyrektor Bedekier zastrzega jednocześnie, że rynek biurowy nie przeżyje wielkiego wstrząsu, choć firmy będą się chętniej decydować na nieruchomości, których właściciele wykażą większe zrozumienie dla trudnej sytuacji najemców.

Większość przedsiębiorstw, jak mówi ekspert Colliersa, już analizuje strategie najmu. – Trudno dziś o szczegółowe dane, ale prognozujemy, że po pandemii firmy mogą przenieść ok. 10–20 proc. załogi na pracę zdalną – mówi. – Możemy się zatem spodziewać spadku popytu. Jednak by posługiwać się konkretnymi liczbami, potrzebujemy jeszcze co najmniej kilku tygodni, aż firmy wrócą do biur i dokończą analizy potrzeb.

A Kamil Tyszkiewicz dopowiada, że po pandemii biuro bardzo się zmieni, szczególnie w trzech aspektach: przestrzeni, technologii oraz samej kultury i higieny pracy. – Przestrzeń biurowa będzie musiała uwzględniać nowe zasady bezpieczeństwa, które właśnie się tworzą – wyjaśnia. – Zmieni się nie tylko sama aranżacja wnętrza, ale też plany i działanie zespołów dotyczące harmonogramu pracy biura. Używane będą np. folie antybakteryjne na biurkach, folie ochronne na recepcjach, maty. Z pomocą przyjdą też nowe technologie, np. aplikacje kontrolujące liczbę wchodzących do pomieszczenia.

Hubert Abt, dyrektor generalny i założyciel New Work, komentuje, że pandemia głęboko zmieni rynek biur. – Głównie ze względów bezpieczeństwa firmy będą zmuszone przeznaczyć więcej miejsca na jedno stanowisko pracy – mówi. – Wszystko po to, żeby zachować między zatrudnionymi odległość 1,5 metra. Szacujemy, że 30 proc. pracowników będzie musiało dalej wykonywać służbowe obowiązki w domu lub z innego miejsca. W niepewnej i wciąż zmieniającej się sytuacji wiele firm zarówno dużych, jak i mniejszych zrezygnuje z utrzymywania biur w dotychczasowej formie.

Zdaniem Huberta Abta w nowej rzeczywistości po pandemii mniejsze firmy coraz częściej zaczną korzystać z biur wirtualnych. – Otrzymają usługi, z których faktycznie korzystają. Chodzi o recepcję, administrację, sale konferencyjne, adres pocztowy oraz powierzchnię biurową na żądanie – wskazuje. – W trudnej sytuacji znajdą się firmy oferujące tylko przestrzenie coworkingowe. Powód jest prosty: ludzie będą bali się pracować blisko siebie. Ale nowych rozwiązań będą szukać także duże firmy. Żeby minimalizować ryzyko biznesowe i ciąć koszty, część stanowisk pracy zostanie ulokowana w przestrzeniach dostępnych na żądanie, w mniejszych biurach satelickich, rozsianych po całym kraju lub świecie.

Jeszcze trzy miesiące temu eksperci mówili o rynku pracownika. – Dobra lokalizacja i nowoczesne, luksusowo wyposażone biuro były ważnym czynnikiem w utrzymaniu talentów – podkreśla Sebastian Bedekier, partner, dyrektor regionalny Colliers International w Poznaniu. – Po pandemii, paradoksalnie, do łask mogą wrócić lokalizacje peryferyjne. Wiele przedsiębiorstw w związku z kryzysem będzie szukać oszczędności, a zmiana adresu na tańszy jest łatwym sposobem na ograniczenie kosztów.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu