Haszczyński: Epidemia poli-poli

Nie chcę straszyć, ale mam wrażenie, że niedługo komentowaniem polityki zagranicznej będą się zajmować wyłącznie politycy.

Publikacja: 09.12.2019 19:35

Haszczyński: Epidemia poli-poli

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Dostrzegam problem w analizowaniu i komentowaniu polityki zagranicznej w naszym kraju: chcą się nią zajmować – i to z etykietką niezależnych politologów – ci, którzy odpowiadali za nią w poprzednich rozdaniach partyjnych. Nic dziwnego, że ich główna teza brzmi: PiS jest izolowany, w polityce międzynarodowej nic nie robi albo wszystko psuje. Coś w niej z prawdy jest, ale nie jest to obraz pełny.

Na dodatek ci, którzy ją głoszą, sugerują po prostu, że gdyby oni wrócili za ster, to Polska znowu realizowałaby wspaniałe pomysły dyplomatyczne. Ich pomysły. Jednak to wypieranie rzeczywistości.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama