Dąbrowska: Przemoc pod podłogą gabinetów

Chociaż premier Mateusz Morawiecki wycofał się z kontrowersyjnego projektu nowelizacji ustawy dotyczącej przemocy w rodzinie, to stan umysłu części prawicy wciąż budzi poważne obawy, czy naprawdę zależy im na dobru kobiet.

Aktualizacja: 07.01.2019 08:03 Publikacja: 06.01.2019 19:02

Dąbrowska: Przemoc pod podłogą gabinetów

Foto: AdobeStock

Wszystko jest polityką. Taki mamy widać klimat, że nawet przemoc domowa też. A może nawet bardziej niż co innego. Nie będę do znudzenia przypominać statystyk pokazujących, że to kobiety są w przytłaczającej większości ofiarami przemocy domowej – wystarczy sięgnąć do policyjnych statystyk. Dla zwolenników tradycyjnej do bólu, skostniałej i okrutnej wizji rodziny fakt, że bita kobieta ma dokąd uciec, może też liczyć na miejsce w schronisku dla ofiar, na to, że jej prześladowca będzie miał zakaz zbliżania się do niej oraz zakaz dostępu do danych adresowych, a także spotka go zasłużona kara, jest dowodem na rozbijanie rodziny. Bo wtedy część kobiet decyduje się na interwencję policji i opuszczenie swojego kata.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama