Zuzanna Dąbrowska: Kto przełoży wajchę

Kiedy znienacka wpada się w sam środek katastroficznego filmu, wszystko się nagle zmienia. Na ile odporna na wirus okaże się polska polityka?

Publikacja: 12.03.2020 21:00

„Tylko niektórzy ministrowie Zjednoczonej Prawicy wykorzystują swoje atuty”

„Tylko niektórzy ministrowie Zjednoczonej Prawicy wykorzystują swoje atuty”

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Szkoły zamknięte, imprezy odwołane, Ekstraklasa chce zawiesić rozgrywki, biskupi udzielają dyspensy od obowiązku uczestnictwa we mszy. Nawet punkowe koncerty odwołano. Jeszcze miesiąc temu trudno byłoby nam w to wszystko uwierzyć. Ale człowiek szybko się przystosowuje, dokładnie tak, jak pokazują scenariusze w katastroficznych filmach.

Najwolniej zmienia się polityka, mimo że to ona powinna dawać impuls do zmian, które nas ochronią. Wszyscy politycy niby wiedzą, że spory trzeba odłożyć na bok, że nie wypada się wykłócać, kiedy zdrowie i życie obywateli jest zagrożone.

Przeczytaj także: Chrabota: Termin wyborów nie do utrzymania

Ale walka z epidemią to też polityka i to my musimy do tej myśli przywyknąć. Tylko inna polityka niż do tej pory. Inna, bo można na niej zarobić punkty, działając pozytywnie i sprawnie. Seanse nienawiści pojawiają się wtedy, kiedy nie ma się nic innego do zaoferowania. A teraz trzeba mieć. Tak, jak np. minister zdrowia.

To trudny moment dla opozycji, bo to władza ma środki, by się pokazać z dobrej strony. Ale – na szczęście dla tejże opozycji – tylko niektórzy ministrowie Zjednoczonej Prawicy wykorzystują swoje atuty.

Koronawirus wymusza na politykach zajęcie się swoją pracą, która ma polegać na rozwiązywaniu lub chociaż łagodzeniu problemów. Może właśnie dlatego politycy wydają się tacy bezradni: trudno jest się nagle przestawić...

Szkoły zamknięte, imprezy odwołane, Ekstraklasa chce zawiesić rozgrywki, biskupi udzielają dyspensy od obowiązku uczestnictwa we mszy. Nawet punkowe koncerty odwołano. Jeszcze miesiąc temu trudno byłoby nam w to wszystko uwierzyć. Ale człowiek szybko się przystosowuje, dokładnie tak, jak pokazują scenariusze w katastroficznych filmach.

Najwolniej zmienia się polityka, mimo że to ona powinna dawać impuls do zmian, które nas ochronią. Wszyscy politycy niby wiedzą, że spory trzeba odłożyć na bok, że nie wypada się wykłócać, kiedy zdrowie i życie obywateli jest zagrożone.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po exposé Radosława Sikorskiego. Polska ma wreszcie pomysł na UE
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budownictwo socjalne to błędna ścieżka
Komentarze
Michał Płociński: Polska w Unii – koniec epoki młodzieńczej. Historyczna zmiana warty
Komentarze
Izabela Kacprzak: Ministrowie i nowi posłowie na listach do europarlamentu to polityczny cynizm Donalda Tuska