Michał Kolanko: Prezydent obywatelski

Wybory prezydenckie będą dla opozycji jedyną szansą na zatrzymanie ekspansji PiS. Ale jest jeden problem - brak kandydatów.

Aktualizacja: 06.10.2019 09:29 Publikacja: 06.10.2019 00:01

Były premier Donald Tusk o swoich politycznych planach ma opowiedzieć dopiero 2 grudnia

Były premier Donald Tusk o swoich politycznych planach ma opowiedzieć dopiero 2 grudnia

Foto: European Union 2018 - Source : EP/ Marc DOSSMANN

Kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta? To ostatnie wybory w maratonie głosowań. Ich wynik ustawi sytuację w kraju na kolejne lata. Gdyby PiS utrzymał władzę, a stracił Pałac Prezydencki, to sytuacja obecnej opozycji nie jawiłaby się tak fatalnie w perspektywie długiego czasu bez żadnych wyborów – aż do 2023 r. Ale do tej pory o kandydatach tylko spekulowano. Pojawiały się nazwiska Donalda Tuska, Rafała Trzaskowskiego czy – od niedawna – Małgorzaty Kidawy Błońskiej. Wydaje się jednak, że w kręgach opozycji trwa dyskusja o zupełnie nowym rozwiązaniu.

Poszukiwania nowego Dudy

Wspomniał o nim lider Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna w niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Na pytanie Jacka Nizinkiewicza o start Kidawy-Błońskiej odpowiedział tajemniczo: „Jeśli nie [zostanie premierem – przyp. red], to możliwy jest też wariant jej jako kandydatki na prezydenta, ale są także inni kandydaci. Możliwe są prawybory na opozycji. Możliwy jest też kandydat obywatelski”. Ta wypowiedź przeszła bez echa.

Ale jak wynika z naszych rozmów, wariant „obywatelski” jest poważnie brany pod uwagę. Jak słyszymy, PO sonduje i bada szanse w wyborach prezydenckich postaci, które w tej chwili są poza politycznym światem, np. Jerzego Owsiaka czy znanego prawnika zaangażowanego w spór o praworządność Marcina Matczaka.

W Warszawie od dawna mówi się też o politycznych ambicjach obecnego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.  Ta ostatnia kandydatura byłaby szczególnie niewygodna dla Lewicy, która planuje wystawić własnego kandydata lub kandydatkę.

Kto byłby najgroźniejszym przeciwnikiem urzędującego prezydenta? Wybory w 2015 r. pokazały kilka rzeczy. Po pierwsze, jeśli opozycja szuka własnego Andrzeja Dudy z 2015 r., to musi być nim osoba, której polityczny wizerunek można zbudować.

Po drugie, kandydat powinien wyrażać aspiracje elektoratu. Takim politykiem był obecny prezydent dla wyborców PiS, którzy zobaczyli w nim nową twarz własnego obozu politycznego. Wydaje się, że poszukiwania opozycji idą w innym kierunku. Ale te dyskusje to też wyraz realistycznej oceny sytuacji.

Były premier Donald Tusk o swoich politycznych planach ma opowiedzieć dopiero 2 grudnia. Na jego decyzję z pewnością wpłyną rozstrzygnięcia w najbliższych wyborach (np. czy opozycji uda się przejąć kontrolę nad Senatem). Od wyniku Koalicji Obywatelskiej zależeć też będzie ewentualna walka Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o miejsce w Pałacu Prezydenckim, pokażą one bowiem, czy wystawienie wicemarszałek Sejmu jako kandydatki na premiera poprawiło sytuację opozycji. Rafał Trzaskowski – którego wiele osób uważało ze najlepszego możliwego kandydata opozycji – jest uwikłany w sprawę awarii w oczyszczalni ścieków Czajka. Prezydent Warszawy potrzebuje politycznej kontrofensywy, by wydźwignąć się z tej sytuacji.

To wszystko sprawia, że oczywistych kandydatów opozycja w tej chwili nie ma. Stąd pomysł na kandydata „obywatelskiego” czy też zorganizowanie przez opozycję prawyborów, o czym też mówił Grzegorz Schetyna. 

Czas na kobietę

Stawka jest wysoka, bo jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego nie zdobędzie 276 głosów potrzebnych do obalenia weta prezydenta (a taki scenariusz jawi się na Nowogrodzkiej jako bardzo mało prawdopodobny), wybory prezydenckie dadzą opozycji jedyną szansę na zatrzymanie PiS. Andrzej Duda w tej chwili jest zdecydowanym faworytem. Ale do rozpoczęcia walki o fotel prezydencki pozostało jeszcze wiele miesięcy. Sytuacja wewnętrzna i międzynarodowa może się szybko zmienić. Dlatego decyzje opozycji i głównych graczy, np. Donalda Tuska, będą miały dla politycznej przyszłości Polski bardzo duże znaczenie.

Pytanie też, czy i które z formacji opozycyjnych postawią na  kobietę – kandydatkę na najwyższy urząd w państwie. O tym, że czas już na taki ruch, pokazują wyniki badań, z których wynika, jak wielkie znaczenie dla opozycji ma elektorat kobiecy. Być może na taki krok zdecyduje się Lewica.

Jedno jest pewne: proces wyboru kandydata lub kandydatki Koalicji Obywatelskiej będzie też uzależniony od układu sił w samej PO – największej partii opozycyjnej – po wyborach.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
Tajemnice pod taflą wody