23-letni kolarz nie żyje. Powód? Zawał w trakcie wyścigu

23-letni belgijski kolarz Michael Goolaerts zmarł w wyniku zawału serca, jakiego doznał w czasie wyścigu Paryż-Roubaix.

Aktualizacja: 09.04.2018 08:36 Publikacja: 09.04.2018 08:27

23-letni kolarz nie żyje. Powód? Zawał w trakcie wyścigu

Foto: AFP

Kolarz ekipy Veranda's Willems-Crelan zmarł w szpitalu w Lille, do którego został zabrany po tym jak przewrócił się na 109 km trasy liczącego 257 km wyścigu. Jak się okazało kolarz doznał zawału serca.

"Z niewyobrażalnym smutkiem informujemy o śmierci naszego kolarza i przyjaciela Michaela Goolaertsa" - głosi oświadczenie jego zespołu.

Zespół belgijskiego kolarza informuje, że Goolaerts zmarł w otoczeniu członków rodziny.

Prezes UCI David Lappartient powiedział, że w imieniu światowego związku kolarzy chce przekazać najgłębsze kondolencje rodzinie, zespołowi i innym bliskim Goolaertsa, który "odszedł zbyt wcześnie".

Goolaerts w 2016 roku wygrał pierwszy etap Tour du Loir-et-Cher - jeździł wtedy w barwach zespołu Lotto-Soudal.

Udział w wyścigu seniorskim Paryż-Roubaix był jego pierwszym startem w tej imprezie (w 2015 roku rywalizował na tej trasie w kategorii U-23).

Wyścig Paryż-Roubaix uznawany jest za jeden z najtrudniejszych wyścigów kolarskich świata.

Kolarz ekipy Veranda's Willems-Crelan zmarł w szpitalu w Lille, do którego został zabrany po tym jak przewrócił się na 109 km trasy liczącego 257 km wyścigu. Jak się okazało kolarz doznał zawału serca.

"Z niewyobrażalnym smutkiem informujemy o śmierci naszego kolarza i przyjaciela Michaela Goolaertsa" - głosi oświadczenie jego zespołu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej