Wczoraj wieczorem reporter TVP Info Radomir Wit miał zrelacjonować spod Pałacu Prezydenckiego miesięcznicę. Podczas łączenia się ze studiem dziennikarz został zaatakowany.

- Po co pan tu stoi i zakłóca spokój? Pan nie ma prawa przed tym pałacem stać - powiedziała starsza kobieta z krzyżem, po czym wyciągnęła słuchawkę z ucha reportera. Radomir Wit zdążył tylko dodać: „nic z tego, to tyle”, po czym transmisję przerwano.

Reporter połączył się później ze studiem telefonicznie i zrelacjonował sytuację po incydencie. – To były drobne przepychanki, które odbyły się już po tym jak to zgromadzenie zostało rozwiązane. Rozmawiałem z organizatorami, którzy starali się załagodzić sytuację, ale to nie było zależne od nich. Cała miesięcznica przebiegła raczej spokojnie. Dopiero pod koniec znalazło się kilka osób, które wiedziały lepiej, co chcę powiedzieć. Zostałem wypchnięty do tyłu, wyrwano mi słuchawkę, nie mogłem dokończyć swojej pracy.